10, 20 lat i Elbląg umrze? Statystyki mówią o tym jasno
fot. elblag.net
Czy miasto straci prezydenta, a zyska burmistrza? Podywagujmy na ten temat. Patrząc na statystyki w Elblągu coraz mniej rodzi się dzieci, coraz więcej osób wyjeżdża i coraz więcej osób starzeje się. Na ich miejsce nie pojawiają się nowe, młode osoby. Czy jeżeli taka tendencja utrzyma się, to za 10,20,30 lat miasto „umrze”?
Miasto Elbląg zajmuje powierzchnię 7982 ha i ta wartość nie uległa zmianie od 2010 do 2012 roku. Cały czas stopniowo ubywa jednak samych mieszkańców. Według oficjalnych statystyk w 2010 roku było 124.883 elblążan. W 2011 – 626 osób mniej. 2012 rok to już tylko 123.659 osób. Jeżeli spojrzymy na dłuższy okres, to statystyki są jeszcze lepiej widoczne:
Trzeba pamiętać, że są to statystyki oficjalne, które nie są odzwierciedleniem rzeczywistości. Faktem jest, że duża część osób, która jest zameldowana w Elblągu pozostaje na obczyźnie, tam pracuje, mieszka. De facto więc nie przebywa w naszym mieście. Reasumując: mieszkańców Elbląg jest jeszcze mniej, niż w rzeczywistości. A na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego nadal widnieje liczba 127.954. Według statystyk już w 2009 roku ilość mieszkańców była mniejsza. Najwidoczniej ktoś nie chce, aby dane zostały zaktualizowane.
Przejdźmy do liczb pokazując ilość zgonów i narodzin dzieci. Tutaj również nie mamy miłych informacji. Od wielu lat liczba zgonów rośnie, a ilość narodzin – maleje. W 2010 na świat przyszło 2808 dzieci, a zmarły 1572 osoby. W minionym roku urodziło się 1388 maluchów, a odnotowano 1031 zgonów. Wynik jest więc prosty: przyrost naturalny w niebezpieczny sposób zbliża się do liczby zero. Mając na uwadze falę emigracji do innych miast i krajów możemy stwierdzić, że Elbląg stopniowo wyludnia się.
Oznacza to tyle, że jeżeli zostaną potwierdzone oficjalne informacje o zameldowanej liczbie mieszkańców poniżej 100.000 mieszkańców, to głównym „ojcem” miasta zostanie burmistrz, a nie prezydent. A w formie nieoficjalnej właśnie takie informacje dochodzą do nas m.in. z Urzędu Skarbowego. Według nich zeznań podatkowych osób dorosłych wpłynęło tylko około 97 tysięcy.
To bardzo zatrważające dane. Nasi włodarze myślą nad strategią Elbląga na lata 2014-2020. Trudno nie odnieść wrażenia, że w swoich planowaniach zapomnieli o właśnie tych danych. Jeżeli miasto straci Prezydenta, to straci również prestiż. Oznacza to, że nowe inwestycje nie będą tak szybko i ochoczo realizowane, przedsiębiorcy nie będą tutaj inwestować, a tym samym nie będą tworzyć się nowe miejsca pracy. Ludzie z jeszcze większym zapałem zaczną opuszczać miasto.
Elbląg umrze?