› bieżące
06:38 / 28.04.2014

10 lat w Unii Europejskiej. Jak ten czas oceniają prezydenci Elbląga?

10 lat w Unii Europejskiej. Jak ten czas oceniają prezydenci Elbląga?

fot. Bartłomiej Ryś

To już 10 lat. Tyle czasu Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Jak ten okres oceniamy? Dobrze? A może mamy jakieś zastrzeżenia? Tym razem o podsumowanie tego okresu pytamy przedstawicieli władz miasta.

Prawo i Sprawiedliwość nie należy do partii, której członkowie są zachwyceni Unią Europejską. Więcej w szeregach PiS słychać głosów sceptycznych niż pozytywnych, jeśli chodzi o naszą obecność w UE. Jak więc te 10 lat dla Polski i Elbląga podsumowują prezydenci Elbląga.

Prezydent Elbląga Jerzy Wilk: Otwarcie granic, swoboda poruszania się to jeden z największych plusów naszego przystąpienia do Unii Europejskiej. Wejście do Unii pozwoliło nam również na pozyskanie dużych środków z funduszy unijnych. To także należy uznać za plus. Gorzej było niestety z nadzorem wydatkowania tych pieniędzy. Okazało się na przykład, że budowa dróg w Polsce jest droższa niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim.

Elbląg okazał się liderem w zakresie pozyskiwania dotacji unijnych i z tego bardzo się cieszę. Dzięki tym pieniądzom miasto zmieniło swoje oblicze. Z drugiej strony nie uniknęliśmy błędów. Niektóre inwestycje były nie do końca zaplanowane, czy przemyślane. Mam tu na myśli np. halę CSB przy al. Grunwaldzkiej, na utrzymanie której miasto co roku dokłada znaczne środki.


Wiceprezydent Marek Pruszak: Niewątpliwym plusem wejścia do Unii Europejskiej była możliwość sięgnięcia po dotacje. Jednak – zwłaszcza w początkowym okresie – mogliśmy chyba lepiej i więcej tych środków wykorzystać. Akurat Elbląg, Urząd Miejski, miał znakomitych fachowców, którzy od początku potrafili zawalczyć o pieniądze unijne dla miasta. Jednak w ostatnich latach traciliśmy środki na rzecz Olsztyna. Można tu zauważyć znaczące dysproporcje.

W mojej ocenie niewłaściwie wykorzystywano również część środków przeznaczonych na oświatę. Organizowano kosztowne, wyjazdowe szkolenia dla administracji, urzędników, a za mało z tej puli przeznaczano na uczniów.


Wiceprezydent Janusz Hajdukowski: Polska po wejściu do Unii dużo środków pozyskała, ale i dużo zmarnowała. Tu najgorzej oceniam Europejski Fundusz Spójności, w ramach którego wykorzystano znaczne pieniądze, a efekt tego był praktycznie zerowy. W Elblągu pozytywnie oceniam stopień wykorzystania dotacji unijnych. Powstała nowa infrastruktura drogowa, nowe linie tramwajowe, rozbudował się port. Niewątpliwym plusem pod względem gospodarczym wejścia do EU jest brak granic, czyli wolny przepływ osób i towarów.


 

 

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%