"13 dzielnice" Elbląga. Zajrzyj w zakamarki naszego miasta (+zdjęcia)
fot. Amadeusz Żołdak
Te miejsca w Elblagu od lat uznawane są za niebezpieczne. Chodzi o okolicę mieszkań socjalnych na ul. Skrzydlatej, mieszkań socjalnych na ul. Łęczyckiej, bezpośrednie otoczenie ulic Grochowskiej, Malborskiej, Panieńskiej, Polnej i Sadowej, okolice wieżowców przy ul. Lotniczej i Piechoty, jak również park im. Romualda Traugutta oraz jego bezpośrednie sąsiedztwo (po zmroku). Czy słusznie?
Nasze miasto, jak każde inne, ma różne strony. Nie wszystkie miejsca lśnią tak jak elbląskie Stare Miasto, które budzi zachwyt wielu przybywających do Elbląga turystów. Przypominam sobie jak ostatniego lata pewna turystka z centralnej Polski porównała Elbląg do Norymbergi, dodatkowo stwierdzając przy tym, że nasze miasto jest dużo ładniejsze. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony tym porównaniem i tą – jak sądzę – szczerą wypowiedzią.
"Wracając z nieba na ziemię" podkreślić należy, że często nie jest winą ludzi, że mieszkają w takich a nie innych warunkach. Problem jest na pewno bardzo złożony. Na ten stan rzeczy składa się wiele czynników. Należałoby jednak zadać pytanie, czy miasto nie powinno aktywniej współdziałać, aby pomóc tym ludziom? W jaki sposób inne miasta, także te za granicą, radzą sobie z tym zagadnieniem? Naszym zdaniem nie powinno się chować problemu pod dywan. Stąd ten fotoreportaż. Oczywiście dobór miejsc i sposób ich pokazania może budzić zastrzeżenia, kontrowersje. Jest to z pewnością trudny temat, dlatego też jest bardzo rzadko poruszany, szczególnie w ten sposób. O ileż łatwiej napisać tekst post factum, że oto gdzieś zdarzyła się tragedia, w domyśle przemycając ideę, że to normalne, bo to przecież zdarzyło się w tej, a nie innej okolicy...
Patrząc na temat z innej perspektywy: wiadomo, że nie wszędzie jest równie bezpiecznie, ale czy problem braku bezpieczeńswa w pewnych rejonach Elbląga nie jest przesadzony? Mówi się często, że najciemniej jest pod latarnią i jest chyba sporo prawdy w tym powiedzeniu.
Elbląg się zmienia, a wraz z nim zmienia się mapa niebezpiecznych miejsc, rejonów. Niektóre z nich doczekały się w ostatnich latach pewnych inwestycji, jak chociażby wieżowce na Zatorzu. Wiele lat temu wyremontowano ulicę Malborską i znaczną część elewacji sąsiadujących z nią budynków. Obecnie to miejsce wygląda zupełnie inaczej niż przed dekadą. Niezmiennie złą sławą cieszą się mieszkania socjalne – te na ulicy Skrzydlatej (zwane barakami) oraz na ulicy Łęczyckiej. Za niezbyt bezpieczne miejsce uznaje się okolice ulicy Grochowskiej. Po zmroku niektórzy elblążanie unikają także spacerów w parku Traugutta. Czy słusznie? Jaka jest wasza opinia? Zachęcamy do dyskusji. Bardzo cenne będą Wasze uwagi w tej sprawie.
Poniżej galeria zdjęć, na której prezentujemy większość miejsc wymienionych w tekście.