› sąd
08:00 / 27.10.2015

18-latek zeznaje w sprawie dopalaczy: "Chciałem zabawy, rozluźnienia..."

18-latek zeznaje w sprawie dopalaczy:

fot. arch. elblag.net

Pierwszy proces w Polsce przeciwko dopalaczom, po wielu trudnościach, rozpoczął się pod koniec września. Poszkodowanych jest 29 młodych osób, klientów tzw. „Pachnącego Domku”. Wczoraj, 26 października sąd przesłuchał 18-letniego chłopaka.

Na poprzedniej rozprawie, 12 października swoje zeznania składał Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu – Marek Jarosz. Podkreślał on, że substancje sprzedawane w „Pachnącym Domku” są szkodliwe. Przeprowadzone badania jasno wykazały, że w specyfikach obecne były silne substancje psychoaktywne tj. Mefedron i UR 144.

W sprawie oskarżonych jest dwóch mężczyzn: Jakub G. i Szymon I. Obu panom prokurator zarzuca, że w w okresie od października 2012 roku do stycznia 2013 roku prowadzili sklep „Pachnący domek”, następnie „Zapachy i inne”. Sprowadzili zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób wprowadzając do obrotu szkodliwe substancje. Sprawa Szymona I. Została jednak wyłączona do osobnego postępowania, ponieważ mężczyzna przebywa aktualnie w klinice odwykowej.

Wczoraj, 26 października w sądzie miało zeznawać siedem poszkodowanych osób. Jednak na sali rozpraw stawił się tylko jeden świadek -18-letni Adam, uczeń, trzeciej klasy szkoły średniej. Z dopalaczami sprzedawanymi w sklepie oskarżonych zetknął się 2,5 roku temu w Sylwestra.


Zapaliłem razem z kolegą w Sylwestra. Myślałem, że to marihuana. Kolega powiedział mi, że kupił to w pachnącym domku i jest to dopalacz. Było to zapakowane w srebrną folię

– mówił 18-letni Adam.

Podkreślał, że po zapaleniu „dopalaczy” czuł się źle. Kręciło mu się w głowie, miał nudności, a także tracił przytomność. Karetkę zawiadomiła ekspedientka z osiedlowego sklepu, a kolega powiadomił rodziców 18-latka.


Paliliśmy to godzinach rannych 10-11. Przytomność odzyskałem w szpitalu po kilku godzinach od zapalenia dopalaczy. W szpitalu spędziłem kilka dni. Styczności z narkotykami nie miałem. To był jeden, jedyny raz. Chciałem zabawy, rozluźnienia

– zeznawał chłopak.

Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 9 listopada.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%