2499 – tyle udało się zebrać podpisów pod internetową petycją, która mówi „NIE!” dla cyrków, w których udział biorą żywe zwierzęta. Pomysłodawczyni zapowiada, że już w styczniu trafi ona do Urzędu Miejskiego a tam, prędzej czy później, zapoznają się z nią Radni.

„Nie dla cyrków z udziałem żywych zwierząt” - po raz pierwszy o tej inicjatywie elblążanki napisaliśmy na początku października. Byliśmy zaskoczeni szybkością, z jaką petycja „rozchodzi” się po elbląskich mediach społecznościowych. W krótkim czasie licznik podpisów pod nią sięgnął liczby 1000 by ostatecznie w połowie grudnia zatrzymać się na 2499. Inicjatorka zapowiedziała, że petycja w UM Elbląg zostanie złożona dopiero w styczniu, w większości z przyczyn niezależnych od niej samej. Możemy się więc spodziewać, że trafi ona na biurka Radnych w styczniu, a następnie na lutowej sesji zostanie poddana pod głosowanie.

Petycja a list

W listopadzie br. na naszą redakcyjną skrzynkę mailową otrzymaliśmy zaproszenie do Cyrku Korona, który zaprezentował się mieszkańcom przy ul. Warszawskiej. Przy zaproszeniu był również list otwarty Związku Pracodawców Cyrku i Rozrywki, który apelował do włodarzy miast, aby Ci „nie utrudniali cyrkom prezentującym zwierzęta prowadzenia legalnej działalności artystycznej”. Zdaniem Związku, opowieści o tresurze zwierząt opartej na ich cierpieniu, są „sprzeczne nie tylko z rzeczywistością, ale i ze zdrowym rozsądkiem”. Więcej o tej sprawie można przeczytać tutaj

A co na to elblążanie?

Mówiąc krótko – ich opinie są zgoła odmienne. Część z nich pochwalało inicjatywę, zapraszało swoich znajomych do złożenia podpisu pod petycją, wklejało linki do różnych publikacji, które mówiły o okrucieństwie trenerów względem zwierząt cyrkowych. Inni natomiast porównywali „obrońców” do (tu cytat) „ułomów z PETA”, czyli międzynarodowej organizacji, której główną działalność stanowi walka o prawa zwierząt.

Jednym słowem – ile ludzi, tyle opinii. Jak petycję zaopiniują Radni i Prezydent? O tym przekonamy się już wkrótce.