W lutym tego roku pisaliśmy o zatrzymaniu 38-latka z Elbląga, który mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie, wyrzucił z okna mieszkania na 4 piętrze żywego królika w klatce. Teraz został skazany na karę 3 miesięcy odsiadki.

Całkiem niedawno mężczyzna usłyszał zarzut z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, który brzmi: "Kto zabija, uśmierca zwierzę podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch". Początkowo w chwili zatrzymania mężczyzna przyznał się do winy. Z biegiem czasu jego zeznania były już inne, tłumaczył się, że klatka ze zwierzakiem stała na parapecie i w wyniku przeciągu spadła z okna.

Sąd jednak nie dał się zmylić i skazał mężczyznę na 3 miesiące wiezienia i wpłatę 500 zł na rzecz elbląskiego schroniska. Wyrok nie został uprawomocniony. Skazany zapowiedział apelację.

Trzeba przyznać, że był on już wcześniej karany, jak choćby za naruszenie nietykalności funkcjonariusza czy naruszenie mienia. Jak widać nie zmienił swojego zachowania, stąd też sąd wymierzył mu karę więzienia.