800 kilogramów ryb odebrali strażnicy kłusownikom
fot. PZW Elbląg
Codziennie strażnicy rybaccy odnajdują sieci kłusownicze, a w nich nielegalnie złowione ryby. Tylko przez dwa ostatnie miesiące było ich około 800 kilogramów. Jako mięso, jest to warte prawie 15 tys. zł. Gdyby nie kłusownicy, z tych ryb, gdyby zostały w wodzie, dochód byłby 20 raz większy. To pokazuje jakie straty powodują złodzieje. Ostatnio strażnicy rybaccy na rzece Nogat w Wiercinach zabezpieczyli sieć kłusowniczą o długości 70 m, w niej około 70 kg ryb: szczupaki, leszcze, karasie i bolenie.
Straż rybacka systematycznie sprawdza swoje akweny. Codziennie odnajduje nielegalne sieci. Czasem one nie wystarczają złodziejom ryb, stosują urządzeń elektryczne, ponieważ są „wydajniejsze”. Kłusownicy zwykle uciekają, pozostawiając cały swój majątek. Często są pod wpływem alkoholu. Świadczą o tym porzucone butelki i puszki. Bywa jednak, że atakują. Łódź z strażnikami niedawno obrzucili kamieniami.
Najwięcej ryb strażnicy rybaccy odnaleźli w nocy z 22 na 23 kwietnia na jeziorze Druzno i rzece Elbląg. Było to 250 kilogramów leszczy i karasi srebrzystych. Odnalezione sieci miały 400 metrów długości.
Codziennie strażnicy rybaccy odnajdują sieci kłusownicze, a w nich nielegalnie złowione ryby. Tylko przez dwa ostatnie miesiące było ich około 800 kilogramów. Jako mięso, jest to warte prawie 15 tys. zł. Gdyby nie kłusownicy, z tych ryb, gdyby zostały w wodzie, dochód byłby 20 raz większy.
Biuro Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu systematycznie przestrzega przed kłusowaniem. Przypomina o sankcjach:
„kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, podanie orzeczenia o skazaniu do publicznej wiadomości, na koszt skazanego, obowiązek naprawienia szkody na wniosek pokrzywdzonego, nawiązkę w wysokości od pięciokrotnej do dwudziestokrotnej wartości przywłaszczonych ryb, przepadek rybackich narzędzi połowowych i innych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa”. Zdarza się, że w samym związku są kłusownicy. Oni muszą się liczyć dodatkowo z „trwałym odebraniem karty wędkarskiej bądź jej przekazanie do depozytu sądowego na okres nie krótszy niż 12 miesięcy”.