Kandydat na Prezydenta RP musi mierzyć się z różnymi komentarzami. Zwłaszcza wtedy, gdy na umówione spotkanie przyjeżdża spóźniony o prawie pół godziny. Andrzej Duda nie tylko z tego musiał się jednak tłumaczyć. Jakie pytania zadali mu elblążanie i jak sobie poradził z odpowiedziami?

Wśród gromkich braw i okrzyków radości, wśród serdecznych spojrzeń i uśmiechów, które towarzyszyły przybyciu Andrzeja Dudy do elbląskiego Hotelu Arbiter, dało się słyszeć również słowa poirytowania. – Pan nas lekceważy – powiedziała pewna kobieta, wskazując na prawie półgodzinne spóźnienie. Poseł PiS tłumaczył, że robił co mógł i jechał tak szybko, jak pozwalała na to pogoda i warunki na drodze. – Jednak z Ostródy do Elbląga jest kawałek drogi.- podsumował.

Nie była to jedyna kwestia, z której musiał się tłumaczyć. Po wystąpieniu, przerywanym oklaskami rozentuzjazmowanego tłumu, przyszedł czas na pytania od zgromadzonych elblążan. Czego dotyczyły?

„Czy uwolni pan wszystkie zawody prawnicze?”

Kandydat na Prezydenta RP początkowo nie zrozumiał pytania. Nie wiedział bowiem, że chodzi o złagodzenie procedur czy warunków, uprawniających do wykonywania wspomnianych profesji. Później jednak odpowiedział:

Zawody prawnicze są ważne, ale ważne jest również to by ci, którzy sprawują nad nimi pieczę, dbali o to, by były one uczciwie wykonywane. W tym zakresie prezydent także ma sporo do powiedzenia. (…) Jeżeli chodzi o otwarcie dostępu do zawodów prawniczych… uważam że jest on w znaczącym stopniu otwarty i - powiem więcej –jestem dumny z tego, bo przyłożyłem do tego rękę.

„Czy w samorządzie powinna obowiązywać kadencyjność władz?”

Andrzej Duda przyznał, że to naturalna kolej rzeczy, iż po pewnym czasie dąży się do zmian, w tym wypadku do zmian władzy. W związku z czym zgodził się, by funkcjonowała kadencyjności władz.

Co za dużo, to niezdrowo. To powoduje częstokroć powstawanie skostniałych układów. Prezydent miasta, wójt, burmistrz – oni wszyscy powinni sprawować swoje urzędy maksymalnie dwie kadencje. Zmiana władz od czasu do czasu jest jak najbardziej potrzebna.

„Co z przekopem Mierzei Wiślanej?”

Andrzej Duda stwierdził, że ta inwestycja już dawno powinna zostać zrealizowana, bowiem ma kluczowe strategiczne znaczenie nie tylko dla rozwój Elbląga, ale i całego kraju.

Mogę państwu z całą odpowiedzialnością zapowiedzieć, że jeżeli zostanę wybrany na Prezydenta RP zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby przekop był realizowany, bo jest to inwestycja o znaczeniu strategicznym. Nie tylko w kwestii rozwoju tego miasta, ale również rozwoju naszego kraju. W grę wchodzi oprócz tego kwestia bezpieczeństwa, jestem przekonany, że również militarnego.

Pytanie/stwierdzenie – „Nie można dopuścić do wprowadzenia w kraju konwencji o przemocy w rodzinie, która zniszczy polską rodzinę, kulturę i cały naród”.

Andrzej Duda przekonywał, że trzeba chronić polskie rodziny, ale nie potrzeba do tego wspomnianej konwencji, bo niezbędne rozwiązania już są obecne w polskim prawie karnym. Stwierdził:

Nie zgodzę się na to, żeby pod płaszczykiem regulacji, które jesteśmy w stanie załatwić we własnym zakresie, wprowadzano nam obce, lewackie wzorce kulturowe, wymuszano zmiany w polskiej edukacji, które nakazują propagowanie „niestereotypowych ról społeczno-kulturowych”. Cóż to, proszę państwa, znaczy? Odpowiedzialny Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nigdy nie powinien ratyfikować tej konwencji.

Pod koniec spotkania głos zabrał jeden z obecnych na sali elblążan, Sylwester Nadolski. Co miał do powiedzenia? Jaka była reakcja Andrzeja Dudy? O tym już wkrótce na łamach  naszego portalu.