Afganistan połączył się z Elblągiem – Macierewicz o zmianach w wojsku
fot. Bartłomiej Ryś
Będą zmiany – ale tylko te „na plus”. Ba, część z nich już stała się faktem. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz dba „o swoich” - i wcale nie mamy tu na myśli partyjnych kolegów. Podczas specjalnej wideokonferencji pomiędzy polskimi żołnierzami stacjonującymi w Afganistanie a dowództwem 16 Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu padło ze strony szefa MONu wiele zapewnień, wiele obietnic. Część z nich zostanie zrealizowana jeszcze w 2016 roku.
Antoni Macierewicz wizytuje żołnierzy polskich w Afganistanie bo, jak sam twierdzi, „przełożony powinien być wśród żołnierzy zawsze, gdy pełnią tak trudną i niebezpieczną misję”. Podczas wideokonferencji zaznaczył, że „żołnierze polscy stacjonujący w Afganistanie służą nie tylko Polsce, ale i dla Europy i całego świata”. Jednocześnie przeprosił, że dopiero teraz spełnia swoją obietnicę o rychłych odwiedzinach żołnierzy w Afganistanie.
W Polsce też się różne rzeczy działy i byłem zmuszony do tego, by pozostać tam, na miejscu.
Antoni Macierewicz pojechał również do Afganistanu po to, aby bezpośrednio z żołnierzami porozmawiać i od nich dowiedzieć się, jakie są ich problemy, z czym muszą się zmagać i jak im pomóc.
Groźna jest taka sytuacja w której nie wiemy bezpośrednio z Waszej relacji co naprawdę się dzieje, jakie są problemy, jakie są potrzeby, jakie są konieczności i co powinno się zrobić by polepszyć Waszą sytuację.
Szef MON dużą część spotkania poświęcił na to, aby zwrócić uwagę na problem fal uchodźców, których źródłem jest m.in. właśnie Afganistan.
Ciągle nie mamy na bieżąco informacji o tym, jaka to jest skala, w jakim stopniu ta fala migracji ma swoje źródło również w Afganistanie. Nie mamy wątpliwości, że są to setki tysięcy ludzi rocznie ze wszystkimi tego konsekwencjami: od społecznych do kwestii bezpieczeństwa zarówno Polski jak i krajów europejskich.
Zanim jednak żołnierze przedstawili swoje uwagi i problemy, Antoni Macierewicz zapowiedział zmiany. Jedną z nich będzie wzmocnienie tzw. ściany wschodniej, czyli granicy polsko-rosyjskiej.
- Mówimy o „białej księdze” niby bezpieczeństwa państwa z 2012 roku, którą wydał minister Koziej mówiąc o tym, że Polsce nie grozi żadne niebezpieczeństwo ze strony wschodu. Minister Macierewicz świetnie rozumie sytuację, jaka ma miejsce na wschodzie Europy, co ma miejsce na Ukrainie. Dlatego też zabiegamy o stałą, rotacyjną obecność wojsk NATO, amerykańskich w Polsce. Chcemy tutaj obecne jednostki wzmacniać, chociażby w Braniewie jest kompletowany kolejny batalion. Będziemy chcieli to rozwijać, ale jest to kwestia liczebności polskiej armii. Nie może być tak, że armia mieści się na Stadionie Narodowym w Warszawie – mówił do dziennikarzy dyrektor gabinetu politycznego Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz, który specjalnie przyjechał do Elbląga aby śledzić wideokonferencję.
- Oczywiście będziemy chcieli tutaj, w Elblągu, w niedużej odległości od granicy, tworzyć jak największe siły.
Antoni Macierewicz zapewnił, że na przełomie lat 2016-2017 zostaną rozstawione na całej ścianie wschodniej trzy brygady obrony terytorialnej.
- Lokalizacje tych brygad nie są wskazane. Działanie po naszej stronie zostało zakończone, trwają jednak działania związane z legislacją i utworzeniem wszelkich potrzebnych zapisów dotyczących obrony terytorialnej. Na pewno będą na wschodzie – przyszłe brygady mają zacząć działać już w styczniu 2017 roku. Gotowość? Myślę, że połowa przyszłego roku. Kolejne będą tworzone jeżeli chodzi o obronę terytorialną. Myślę, może przed szczytem, czerwiec, będziecie mogli państwo poznać więcej szczegółów – tłumaczył dziennikarzom Misiewicz.
Macierewicz zaznaczył, że pewne (duże) problemy polskiego wojska już zostały załatwione. Wymienił tu m.in. sprawy związane z 12-letnimi kontraktami dla żołnierzy zawodowych (wspominaliśmy o tym na łamach naszej gazety) oraz o problemie nominowania na wyższe stopnie wojskowe. Wspomniał również o korupcji w wojsku - ten problem też został zażegnany. Szef MON zaznaczył, że „to dopiero początek”.
Żołnierze prosili Macierewicza o wyjaśnienie kwestii modernizacji sił zbrojnych. Żołnierz zaznaczył, że „media o tym milczą”.
Mam serdeczną prośbę. Jeżeli już chcecie kształtować swoją wiedzę o media, to sięgajcie po media MONu. Mówię całkiem serio. Sięgając czy po nasze gazety czy portale informacyjne macie pewność, że informacja nie jest elementem wewnętrznej rozgrywki. Ona na pewno jest prawdziwa i przedstawia intencje ministerstwa. Wiele mediów jest opanowane przez lobbing, lobbystom zależy na tym, abym udzielił takich informacji.
Macierewicz zaznaczył, że są dwa problemy związane z programami modernizacyjnymi polskiej armii:
1) miały one założenia, że w Polsce i Europie nie będzie wojny terytorialnej (diagnozę postawiono na miesiąc przed wybuchem wojny na Ukrainie)
2) nieodpowiedzialność balistyczna – gdyby chciano zrealizować te programy, to trzeba by było wydać 235 mld zł, czyli dwa razy więcej, niż planowano.
Zgodnie ze słowami Macierewicza, doszło do kuriozalnej sytuacji kiedy to polska armia kupiła nowoczesne działa, ale... bez amunicji.
Zgodnie z założeniami programu, będziemy musieli czekać rok na amunicję. Ich twórcy chcieli się wyłącznie pokazać.
Szef MONu zaznaczył, że 2% budżetu państwa przeznaczanego na polską armię musi być dobrze wykorzystane.
Minister Obrony Narodowej doskonale rozumie, że do tej pory, przez ostatnie 8 lat, wśród wszystkich służb mundurowych (chociażby policja) tylko żołnierze nie mieli podnoszonych wypłat. Oczywiście np. żołnierz zarabia więcej od policjanta, ale to jednak żołnierz chroni państwo polskie, to żołnierze jeżdżą z naszymi sojusznikami na misje. W związku z powyższym nie można o tym zapominać. Priorytetem była zmiana ustawy „12 lat” - to już się dokonało, kolejne będziemy wdrażali. Mnóstwo rzeczy jest do poprawy. W ciągu 2 miesięcy powinna wejść w życie zmiana mówiąca o tym, że żołnierz często służy na niższych stanowiskach niż ma stopień. Takich rzeczy jest multum – mówił Misiewicz.
Marek Sokołowski, Dowódca Dywizji 16 PDZ w Elblągu o zmianach w Braniewie:
W Braniewie aktualne rozbijamy batalion zmechanizowany. Przyjmujemy jednym słowem ludzi do pracy. Batalion ma być do końca roku rozwinięty.
I o samej konferencji:
Dobrze, że takie konferencje się odbywają bo ja, jako dowódca jestem zorientowany w tym, o czym mówił szef MONU, ale dzięki nim państwo (i żołnierze) są lepiej zorientowani w tym, co się dzieje. Znamy dzięki temu kierunki dalszego działania Ministerstwa Obrony Narodowej i rozwoju sił zbrojnych.
Dlaczego wideokonferencja z Afganistanu "trafiła" do Elbląga?
Służy tam około 200 polskich żołnierzy, organizatorem całej misji jest 16 Pomorska Dywizja Zmechanizowana, a główny trzon stanowią żołnierze 20. Brygady z Bartoszyc