› bieżące
15:30 / 12.01.2015

Alarmy bombowe w kraju. Autor maili podawał się za islamskiego bojownika

Alarmy bombowe w kraju. Autor maili podawał się za islamskiego bojownika

Po raz kolejny do różnych instytucji i urzędów w kraju pewna osoba rozesłała wiadomości e-mail, informujące o podłożonym ładunku. Specyfika wiadomości wskazywała, że jej autor chciał być uznany za islamskiego bojownika. Okazało się jednak, że tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, informacja o podłożonej bombie była fałszywa.

Dziś instytucje państwowe i urzędy w wielu polskich miastach ostrzeżone zostały o bombie, znajdującej się w niektórych budynkach tychże instytucji. Szybko jednak okazało się, że alarmy byly fałszywe. Mimo wszystko każdy sygnał o alarmie bombowym musi być sprawdzony, i choćby nawet brzmiał podejrzanie lub podawano by w wątpliwość jego wiarygodność, odpowiednie służby muszą wszystko sprawdzić, w końcu zagrożone może być ludzkie życie.

Kalisz, Ostrołęka, Rzeszów, Poznań i Elbląg (tu alarm dotyczył budynku Urzędu Skarbowego i Wojskowej Komendy Uzupełnień) to tylko niektóre z miast, w których pewna osoba, rozesłała wiadomości e-mail do tamtejszych instutucji i urzędów. Autor wiadomości, podając się za islamskiego ekstremistę, groził detonacją bomby w południe. W akcję zaangażowano stosowne służby, jednak jak podaje serwis gazeta.pl, tylko w trzech miastach zdecydowano się na ewakuację pracowników zagrożonych instytucji.

W związku ze wzrastającą liczba fałszywych alarmów bombowych (tylko w 2010 roku zanotowano ich blisko 3,5 tysiąca), resort sprawiedliwości zdecydował o zaostrzeniu kar dla osób, które są sprawcami tychże alarmów. Za postawienie w stan gotowości służb policyjnych, zwłaszcza oddziałów pirotechnicznych, żartowniś, o ile uda się go ująć, zwykle odpowiadał za swój czyn, który kwalifikowany był jako wykroczenie na mocy art. 66 Kodeksu Wykroczeń, w którym mowa o karze aresztu, pozbawienia wolności lub grzywny w wysokości 1,5 tys. zł.

Wprowadzono jednak zmiany w Kodeksie Karnym i dodano art. 224a, z którego wynika, że wprowadza się karę pozbawienia wolności "od 6 miesięcy do 8 lat dla osoby, która wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia".

Źródło: gazeta.pl, msw.gov.pl, ms.gov.pl, faktykaliskie.com, nowiny24.pl, to.com.pl

6
0
oceń tekst 6 głosów 100%