› sylwetki
09:52 / 18.01.2018

Alicja Tomczyk. Kobieta, która dodawała skrzydeł

Alicja Tomczyk. Kobieta, która dodawała skrzydeł

fot. nadesłane

Przez wiele lat przemierzała szpitalne korytarze nie tylko jako pacjentka, ale też jako wolontariuszka niosąca słowa otuchy i prawdy o chorobie, która niekoniecznie musi oznaczać wyrok. Potrafiła, jak nikt, porwać kobiety do działania, zaś tym, którym wydawało się, że ich życie straciło już sens, powtórnie otworzyć oczy. Sama poważnie chora przez blisko 30 lat udowadniała światu, że Amazonka może być piękna, szczęśliwa i żyć pełnią życia. 

Kiedy 30 lat temu Alicja zachorowała na raka piersi z pewnością nie było jej łatwo. Jednak potraktowała to jako swoją drugą szansę. To właśnie wówczas postanowiła raka piersi… oswoić. Zaczęła przebojem. Pobyt w szpitalu uświadomił jej, jak niewiele kobiety wiedzą o tej chorobie. Także o tym, jak żyć po amputacji piersi. A przede wszystkim o tym, że choroba wykryta odpowiednio wcześnie, niemal gwarantuje wyleczenie. O tym wszystkim się po prostu nie mówiło! Temat tabu. 

Alicja uznała, że nie ma czasu do stracenia. W latach 90-tych oficjalnie założyła Elbląskie Stowarzyszenie Amazonek – grupę wsparcia dla kobiet, które chorowały na nowotwór piersi. Czuła także potrzebę działań profilaktycznych. Swoim entuzjazmem zaraziła lekarzy ze szpitala wojewódzkiego w Elblągu: onkologów, chirurgów onkologicznych, organizując wspólne wyjazdy w teren i bezpłatne badania dla kobiet w maleńkich miejscowościach, wszędzie tam, gdzie dostęp do lekarza specjalisty był szczególnie trudny, żeby nie powiedzieć „żaden”. 

„Mała, energiczna blondyneczka z tym swoim charakterystycznym ciepłym uśmiechem,który otwierał przed nią wiele drzwi”– tak wspomina ją z tamtego okresu jedna z jej koleżanek - Amazonek Elżbieta Lemańczuk. –Alicja miała misję, która ją uskrzydlała, przy okazji dodając także nam siły do działania na rzecz zdrowia swojego i innych kobiet”.

Elżbieta wspomina przez wiele lat organizowane przez Alicję konkursy na wybór „Lekarza różowej wstążki przyjaznego kobietom”, październikowe Marsze Zdrowia, coraz szerzej zakrojoną współpracę z Amazonkami z całej Polski, także z Rosji, Ukrainy…

- To Ala była motorem tych wszystkich działań. To ona zawsze ciągnęła nas za sobą – mówi  Elżbieta Lemańczuk. – Mimo że jej choroba co jakiś czas dawała o sobie znać, Ala zawsze chciała i potrafiła być potrzebna innym. To ją trzymało przy życiu. A przy okazji także i nas.

- Z inicjatywy Ali nawiązaliśmy też innego rodzaju współpracę z elbląskim szpitalem wojewódzkim – przypomina inna Amazonka, Hanna Chmiel. – Alicja i kilka innych specjalnie przeszkolonych wolontariuszek - Amazonek zaczęło kilkanaście lat temu odwiedzać pacjentki po mastektomii. Zjawiałyśmy się w Oddziale Chirurgii Onkologicznej zawsze, kiedy była taka potrzeba. Tłumaczyłyśmy, słuchałyśmy, dzieliłyśmy się swoją wiedzą i swoim doświadczeniem. Alicja była wówczas dla nas i dla innych kobiet najlepszym przykładem tego, że także po traumatycznych przejściach, można żyć pięknie, godnie, radośnie. Że na chorobie zdecydowanie nie kończy się świat.

- W takich szczególnie trudnych przypadkach Alicja, albo któraś z jej wolontariuszek, zjawiała się u nas dosłownie „na telefon”, zawsze kiedy tylko była taka potrzeba. Z czasem stała się dla nas kimś bardzo bliskim - wspomina Zofia Kasprowicz, pielęgniarka oddziałowa na Chirurgii Onkologicznej. - Alicja Tomczyk była nawet kimś więcej, niż szpitalny psycholog. Bo ona przeżyła to wszystko naprawdę, ona wiedziała, o czym mówi, swoją osobą mogła dać „świadectwo”.

- Teraz, kiedy Alicja odeszła, paradoksalnie brzmi to jej przesłanie dla kobiet, że „rak to nie wyrok” – mówi Hanna Chmiel. – Ale przecież dokładnie tak właśnie jest! Bo nawet, jeśli dla Alicji był to w końcu wyrok, to z… zawieszeniem na prawie trzydzieści lat, w ciągu których zdążyła zrobić wiele dobrego.

Alicja Tomczyk – kobieta, która przez wiele lat dodawała skrzydeł innym kobietom. Pomagała przywrócić nadzieję, uczyła hartu i odwagi. NIEPODAWANIA SIĘ!

Pozostanie w pamięci, w sercach tysięcy osób, które miały szczęście spotkać ją na swojej drodze.

Dziękujemy Alu, że byłaś z nami.

Anna Kowalska

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%