Amatorom „łatwych pieniędzy” grozi dziesięć lat więzienia (+ zdjęcia)
fot. KPP Braniewo
Sam nie zhańbił się pracą, ale swoje potrzeby miał. Kasę postanowił więc wyciągnąć od mieszkającego poza granicami Polski 17-letniego chłopaka, który przyjechał do domu na wakacje, ze sporą sumą kieszonkowego.
Prowodyrem akcji był 24-letni mieszkaniec Braniewa, który, by wzmóc siłę swoich argumentów, wybrał się do nastolatka w towarzystwie dwóch kolegów. Mężczyzna zażądał od chłopaka 500 złotych. Na przekazanie kwoty dał mu czas do godziny 21.
By dodatkowo zastraszyć nastolatka, 24-latek wysyłał mu pełne gróźb sms-y. Spanikowany chłopak postanowił uciec z mieszkania, w którym przebywał do znajdującego się w sąsiedztwie domu bliskiej rodziny. W mieszkaniu pozostawił laptopa o wartości około trzech tysięcy złotych.
Wkrótce po opuszczeniu przez niego mieszkania, włamał się tam jeden z jego znajomych, który postanowił wykorzystać nieobecność właściciela lokalu i wzbogacić się o znajdujące tam mienie. Jego łupem padł właśnie laptop, który sprzedał następnego za 1000 złotych.
Powiadomieni o kradzieży i wcześniejszych groźbach i próbie wymuszenia policjanci dotarli szybko do sprawców przestępstw, udało im się także odzyskać ukradzionego laptopa.
Zatrzymanym mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Sprawca zastraszania nie krył zdziwienia tak niefortunnym dla niego zwrotem sytuacji.
Myślałem, że znajdę gówniarza, co ma pieniądze i mi je da od tak sobie. Miał mi dać te pieniądze od tak, za darmo – zeznał w trakcie przesłuchania.