Analiza grupy docelowej - na czym polega?
Jasne określenie grupy naszych klientów to fundament dzisiejszego rynku. Jeśli wiemy, jakie towary chcemy sprzedać, musimy też sami zdawać sobie sprawę, komu chcemy je zaoferować i jak dać się zauważyć. Poniżej przedstawiono ogólny zarys problemu.
Jak pozbyć się tendencji do uogólniania?
Myślenie, że nieselektywny przekaz marketingowy daje efekty, jest już reliktem przeszłości. Wcześniej panowało przekonanie, że reklama z odpowiednio dobranymi socjotechnikami starczy, by osiągnąć komercyjny sukces. Nie przykładano wagi do treści, forma zaś nie była wybiórcza. Bazowano na ogólnie przyjętych technikach perswazji. Z postępem indywidualizacji odkryto jednak, że odbiorcy docelowi mogą mieć zupełnie odmienne kryteria oceny niż reszta potencjalnych adresatów przekazu. Stworzenie modelowego konsumenta danego towaru czy usługi jest teraz kwestią osobniczą, a psycholodzy wyspecjalizowani w analizie motywacji i potrzeb przeżywają boom popularności.
Właściwie wykreowany i spersonalizowany content jest jednym z kroków do realizacji celu. Musi on nie tylko być jak najwyraźniej określony względem grupy docelowej (dowiedz się więcej, czym jest grupa docelowa - sprawdź na Harbingers.io). Wzbogacenie go o wszystkie możliwe, a przy tym adekwatne i niebudzące zniesmaczenia zabiegi perswazyjne z pewnością jest wyzwaniem, ale przynosi niebywałe korzyści. Zdefiniowanie buyer persony, czyli klienta, o którego względy się ubiegamy, kształtuje content i wynikające z niego skutki komercyjne.
Sugestia i troska, a nie podstęp i wykorzystanie
W kontekście perswazji era komunizmu kojarzy się z "cwaniactwem" i naciąganiem klienta, a pojęcie marketingu ma wydźwięk wręcz prześmiewczy. Współcześnie taka strategia daje jednostkowe korzyści, lecz w dalekiej perspektywie zraża do siebie konsumentów i systematycznie kurczy grono zaufanych klientów. Udowodniono, że bezdyskusyjnie lepszą jest taktyka "pokaż się, przekonaj, sprzedaj, daj sobie zaufać". Tworzy ona bowiem osobliwą więź usługodawcy z nabywcą, relacja ta z kolei przynosi profity zarówno jednej, jak i drugiej stronie, bez nieprzyjemnego poczucia "bycia wykorzystanym".
Prawa gospodarki i prawa showbiznesu
Podstawową zasadą ekonomii jest prawo podaży i popytu. Podaż zazwyczaj wynika z kapitałowych możliwości sprzedawcy. Bez niej nie ma praktycznie czego zaoferować. Inaczej sprawa ma się z popytem. Kreuje go nie tylko ilość dóbr lub usług, jakie konsument jest chętny nabyć, a sprzedawca jest w stanie mu zaoferować, lecz również marka. Zadbanie o wizerunek, a także o stopień atrakcyjności i dostrzegalności na rynku, są w tym wypadku istotne.