Anioł Śmierci w kinie Światowid
fot. nadesłane
Pewna argentyńska rodzina zaprzyjaźnia się z czarującym lekarzem z Niemiec. Lekarz pod pozorną troskliwością ukrywa swój plan, którego realizacją zajmował się kilkanaście lat wcześniej, w hitlerowskim obozie w Oświęcimiu. Film „Anioł śmierci" w Dyskusyjnym Klubie Filmowym w najbliższy czwartek, 13 marca.
1945 rok: z pomocą Banku Watykańskiego i tajnej, zrzeszającej byłych SSmanów organizacji Odessa, najgroźniejsi zbrodniarze wojenni przedostają się na tereny nie objęte ekstradycją do Europy. Niezbadanym, wciąż dzikim, ogromnym terytorium na którym najłatwiej można się schować, a które kulturowo i historycznie, z racji wieloletnich związków, wciąż znajduje się pod wpływem Niemiec, jest Ameryka Południowa, a szczególnie Argentyna. To ona staje się mekką dla uciekinierów.
1962 rok: sympatyczna rodzina z dwójką dzieci, jadąca objąć w spadku po zmarłej krewnej piękny hotel nad jeziorem, spotyka na swej drodze przystojnego, kulturalnego Niemca. Nieznajomy z łatwością nawiązuje z nimi kontakt wkupiając się bez trudu w łaski czwórki bohaterów, stając się niebawem pierwszym, nie sprawiającym kłopotów gościem pensjonatu. Szczególnym zainteresowaniem obdarza on, mającą problemy ze wzrostem, córeczkę poznanego małżeństwa.
Przedstawiając się jako specjalista od genetyki, oferuje swoją pomoc. Tak, z pozoru niewinnie, rozpoczyna się mrożące krew w żyłach, spotkanie z potworem.
Tajemniczym gościem okazuje się bowiem nie kto inny, ale osławiony Anioł Śmierci – Josef Mengele – jeden z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy wojennych, niosący śmierć "lekarz" z Oświęcimia. Film Lucii Puenzo to jednocześnie oparta na faktach przypowieść o złu, a zarazem fantastyczny, wyjątkowo emocjonujący, rasowy thriller.
„Anioł Śmierci" był argentyńskim kandydatem do tegorocznego OSCARA.
Siłą obrazu jest zdolność reżyserki i aktorów do budowania wiarygodnych więzi emocjonalnych. To na nich bowiem opiera się cały misterny plan reżyserki. Puenzo sporo ryzykowała. Wystarczyłby jeden błąd i mogłoby dojść do tragedii. Reżyserka "Wakoldy" zaprasza widzów do obserwowania chorej gry psychologicznej, w jaką "bawi się" Mengele. Jeśli ktoś z Was przekonany jest, że sam szybciej poznałby bezwzględną manipulację bohatera, ten zostanie wyprowadzony z błędu. Puenzo nie daje nam żadnych złudzeń: każdy ma słaby punkt, który prędzej czy później zostanie przez kogoś wykorzystany.
Marcin Pietrzyk, Filmweb
Film „Anioł śmierci" w kinie „Światowid" w czwartek, 13 marca o godz. 19.00. Cena biletu: 8 zł. Rezerwacja i zakup biletów on-line na stronie: http://swiatowid.elblag.pl/pl/rezerwacja-on-line/. Szczegółowy repertuar: http://kino.swiatowid.elblag.pl/.