Archeolodzy w Pasłęku: zamku nie łączył z kościołem podziemny tunel. A czy jest tu Bursztynowa Komnata?
fot. UM Pasłęk
Ekipa archeologów z warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego kończy powoli prace w Pasłęku. Siedmioosobowa grupa naukowców i studentów opuści miasto 12 sierpnia. O wyniki dotychczasowych badań pytaliśmy dr. Jacka Wysockiego, kierującego pracami archeologicznymi na przedpolu pasłęckiego zamku.
Nie potwierdziły się niestety, przynajmniej dotąd, pogłoski i przypuszczenia o podziemnym tunelu łączącym niegdyś zamek z pobliskim kościołem. Wskazywały na to przeprowadzone rok temu badania z użyciem georadaru, które sugerowały, że pod ziemią znajdują się „obiekty stworzone przez człowieka”.
Dokonana w lipcu tego roku eksploracja zweryfikowała te przypuszczenia.
Znaleziona przez nas struktura gruzowa to nie pozostałości tunelu, ale gruz, którym, na początku XIX wieku, zasypano dawną fosę zamkową – mówi dr Jacek Wysocki. - Prowadząc badania fosy dotarliśmy do głębokości 7 metrów, metr niżej znajduje się już woda, ale wszystko wskazuje na to, iż fosa była jeszcze głębsza – dodaje naukowiec.
Wykop w fosie nie jest jedyną pracą wykonaną przez archeologów. W drugim wykopie, dokonanym pod zamkiem, ekipa dr. Jacka Wysockiego natknęła się na mur kurtynowy (tą nazwą określa się mur otaczający zamek) – stykający się z fosą. W murze nie znaleziono przerw, które byłyby, gdyby z warowni wychodziły jakieś przejścia podziemne.
Wszystko wskazuje więc na to, że takich przejść z zamku nie było – mówi naukowiec z UKSW.
A Bursztynowa Komnata? Pogłoski przez wiele lat wiązały Pasłęk z miejscem jej ukrycia.
Nie przybyliśmy tu po to, by ją poszukiwać. Prywatnie jednak powiem, że jest bardzo wątpliwe, by się tu znajdowała – stwierdza dr Jacek Wysocki.