Automaty do gier nie bliżej niż 50 metrów od szkoły
fot. Bartłomiej Ryś
Zakaz lokalizowania salonów do gier hazardowych w odległości nie mniejszej niż 50 m m.in. od szkół jest jednym z pomysłów na walkę z szerzącym się zagrożeniem. Żart? Nic z tych rzeczy. To jedna z kolejnych uchwał radnych, która wzbudziła w nas zainteresowanie.
Oczywiście taka uchwała nie została podjęta w Elblągu, tylko w Sosnowcu. Nie zmienia to jednak faktu, że pomysł został wdrożony przez samorządowców. Pytanie, czy zlokalizowanie jaskini hazardu, 51 metrów od szkoły, zamiast 50 metrów wpłynie w jakikolwiek sposób na zmniejszenie zainteresowania hazardem?
W naszej ocenie nie. Jeżeli ktoś będzie chciał skorzystać z oferty salonu gier, uczyni to, niezależnie od odległości. W jakiś sposób, który trudno jest zmierzyć, może wpłynąć na mniejsze zainteresowanie wśród np. uczniów, ale to jest typowe wróżenie z fusów. Cały czas są to półśrodki stosowane na rozwiązanie problemu, zamiast jednej, konkretnej decyzji, która w skuteczny sposób ograniczyłaby te zjawisko.
Sosnowieccy urzędnicy stwierdzili, że wpływają do nich niepokojące sygnały ze środowiska oświatowego o lokalizacji w pobliżu szkół/placówek oświatowych salonów gier. W ich ocenie stwarza to obawy związane z bezpieczeństwem uczniów oraz możliwością zagrożenia hazardem.
Postanowiliśmy zapytać radną Marię Kosecką jaką ma opinię w temacie podjętej uchwały. Nie bez powodu zwróciliśmy się do radnej, gdyż to ona najczęściej zwraca uwagę na problem rosnącego zjawiska hazardu w Elblągu.
- Jestem zwolenniczką rozwiązań systemowych, trwale porządkujących zjawiska patologiczne. W tym kontekście uważam, że placówki hazardowe powinny być ograniczone do ilości jednostkowych. O szkodliwości społecznej takich miejsc nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wiadomo, że hazard prowadzi do utraty kontroli nad własnym zachowaniem, do zaniedbywania społecznych, zawodowych i rodzinnych zobowiązań. Może to prowadzić do aktów przemocy i przestępstw dokonywanych w celu zdobycia środków do gry. W końcu wpadają oni w ogromne długi, tracą wsparcie swoich najbliższych, tracą pracę – wyjaśnia Maria Kosecka.
Radna przypomina również, że wielokrotnie zwracała uwagę na ten problem, co nie umknęło również naszej uwadze.
- Na wszystkie te aspekty zwracałam już uwagę wielokrotnie w swoim wystąpieniach na temat rosnącej liczby lokali z automatami do gier hazardowych. Inicjatywa sosnowieckich radnych jest z pewnością krokiem w dobrym kierunku jednak konieczne są zdecydowane i precyzyjne regulacje władzy ustawodawczej. Bez tego każda lokalna próba ograniczania ilości placówek hazardowych obarczona będzie wadami prawnymi lub też skutkować będzie alternatywnymi działaniami organizatorów ”jaskiń hazardu” - przypomina radna.
Uchwała sosnowieckich radnych jest pierwszą tego rodzaju w Polsce. Nie oznacza to jednak, że zostanie przyjęta bez zastrzeżeń. Te może mieć nadzór prowadzony przez wojewodę. Jeżeli tak się stanie, Urząd Miejski będzie apelować bezpośrednio do ustawodawcy o wprowadzenie stosownych zmian, które pozwolą na realizację uchwalonej przez nich praktyki.