Babojć: Ostrzegaliśmy władze przed referendum już rok temu
W świetle zbliżającego się referendum w Elblągu swoje stanowisko zajął również Elbląski Komitet Obywatelski. Podczas wczorajszej (28 lutego) konferencji swoje zdanie na temat referendum wyrazili: Dariusz Babojć, dr Michał Glock oraz Leszek Lewarowski.
Oficjalne stanowisko EKO ws. referendum w Elblągu
Elbląski Komitet Obywatelski jako stowarzyszenie obywatelskie żywo zainteresowane funkcjonowaniem naszego miasta, z pewnym niepokojem, a jednocześnie zaciekawieniem przyjęło informację o zawiązaniu się grupy referendalnej, chcącej doprowadzić do referendum. Członkowie EKO w większości uznali, że nie wydarzyło się nic takiego co uzasadniałoby tak drastyczną reakcję mieszkańców Elbląga na poczynania władz samorządowych, sprawujących władzę zaledwie dwa lata.
Skoro jednak mieszkańcy Elbląga poparli tę inicjatywę, poprzez złożenie wystarczającej liczby podpisów, członkowie EKO przyjmują fakt potwierdzający działanie mechanizmu demokracji bezpośredniej jakim jest możliwość doprowadzenia do referendum.
EKO stwierdza, że władze miasta poprzez brak dostatecznej komunikacji z mieszkańcami w sprawach fundamentalnych dla jakości ich życia oraz niektóre niewłaściwe decyzje (np. wzrost opłat czynszowych, podwyżki biletów, brak promocji miasta) doprowadziły do wylewu niezadowolenia mieszkańców Elbląga i w konsekwencji referendum. EKO o groźbie takiej sytuacji przestrzegało w swoim stanowisku już ponad rok temu.
Elbląski Komitet Obywatelski, obserwując dotychczasowe poczynania grupy referendalnej stwierdza, że grupa ta nie ma żadnych propozycji dla mieszkańców miasta, co uprawnia do traktowania jej jako zespołu ludzi, znajdującego energię do destrukcji i burzenia istniejącego porządku, często z cynicznym wykorzystaniem niektórych mieszkańców, nie mającej jednak zdolności do kreatywnego działania.
EKO uważa, że wiele przesłanek wskazuje na to, że za grupą referendalną ukrywa się podmiot polityczny jakim jest partia Ruch Palikota, która chce wykorzystać ten demokratyczny mechanizm do swoich politycznych celów, licząc na lokalny, uzyskany w przyspieszonym trybie - sukces wyborczy. Elbląski Komitet Obywatelski, poprzez swoje działania będzie konsekwentnie przeciwdziałał destruktywnej roli partii politycznych w samorządzie terytorialnym, w związku z czym jest przeciwny temu aby referendum i jego skutki były wykorzystywane przez partię polityczną, chcącą w ten sposób budować swoje zaplecze polityczne w naszym mieście.
Mimo wielu zarzutów w odniesieniu do obecnych władz miasta, EKO docenia rozwój form demokracji obywatelskiej w Elblągu, coraz częstsze konsultacje społeczne w wielu sprawach, budżet obywatelski, czy próby organizowania debat problemowych. Jako uczestnicy różnych konsultacji stwierdzaliśmy niejednokrotnie, jak niewielkie było zainteresowanie elblążan tą formą współdecydowania. Uważamy, że w dalszym ciągu trzeba nad tym pracować i zachęcać mieszkańców do aktywności obywatelskiej. Wszyscy się tego uczymy, na pewno jest to długi i żmudny proces, wymagający cierpliwości i ciągłej edukacji.
Tym bardziej nakłada to na rządzących naszym miastem - teraz lub w niedalekiej przyszłości obowiązek rozwijania i zwiększania udziału jego mieszkańców w zarządzaniu Elblągiem. Dla EKO jest to fundamentalny kanon funkcjonowania na rzecz społeczeństwa obywatelskiego i niezmiennie zgłaszany władzom postulat do natychmiastowej realizacji.
Elbląski Komitet Obywatelski przedstawi w najbliższym czasie własny punkt widzenia na sprawy nurtujące mieszkańców naszego miasta. Do dyskusji chcemy wezwać zarówno podmioty biorące udział w zarządzaniu miastem, jego życiu publicznym, szczególnie zaś grupę referendalną jak i samych mieszkańców Elbląga. Z uwagi na trudne do rozstrzygnięcia dzisiaj wyniki referendum, EKO widzi potrzebę aby władze miasta przedstawiły plan działań naprawczych, w wypadku gdyby referendum okazało się nieskuteczne i mieszkańcy dali Prezydentowi prawo do dokończenia kadencji. Podobne stanowisko powinna przedstawić również Rada Miasta Elbląga.
Elbląski Komitet Obywatelski popiera wszelką demokratyczną aktywność. Poprzez uznanie przez Komisarza wyborczego zasadności żądania przez mieszkańców zwołania referendum oraz przez jego ogłoszenie, Elbląg znalazł się w szczególnej sytuacji oczekiwania na jego rozstrzygnięcie. O wyniku referendum zdecydują sami mieszkańcy Elbląga. W okresie poprzedzającym referendum EKO będzie wnikliwie obserwować działania grupy referendalnej oraz władz miasta, zarazem aktywnie uczestnicząc w życiu publicznym. W przypadku odwołania władz miasta EKO jest gotowe wziąć udział w wyborach samorządowych i jeśli taka będzie wola mieszkańców, podjąć trud uczestnictwa w zarządzaniu miastem.
- W EKO każdy może mieć swoje zdanie – powiedział Leszek Lewarowski – Ja uważam, że obecna władza powinna rządzić pełny wymiar kadencji, czyli cztery lata, natomiast dr Michał Glock ma całkowicie odmienne spojrzenie na sytuację. - kontynuował – To jednak nie znaczy, że nie możemy działać wspólnie.
Michał Glock nie ukrywał niezadowolenia z działań władzy w sprawie współpracy z partnerami zagranicznymi: - Najbardziej boli mnie fakt, iż władze całkowicie zaniedbały fakt otwarcia Małego Ruchu Granicznego. - rozpoczął Glock – Według mnie w tym tkwił wielki potencjał dla rozwoju miasta, a władza tego w pełni nie wykorzystała – stwierdził – W Kaliningradzie Elbląg w żaden sposób się nie promuje.
Prezes EKO, Dariusz Babojć, jednoznacznie podkreślił, iż podczas ewentualnych wyborów nie będzie ubiegać się o stanowisko radnego lub fotel prezydenta miasta.
EKO nie ma jeszcze swojego kandydata, gdyż, jak uważają jego członkowie, na tego typu decyzje trzeba poczekać do rozstrzygnięcia referendum, które odbędzie się 14 kwietnia bieżącego roku.