Bardzo słabe widowisko i remis zespołu Wojciecha Grzyba
fot. Marcin Walędzik/elblag.net
O dzisiejszym meczu Concordii Elbląga można w zasadzie powiedzieć, że się odbył. Ciekawych akcji nie było za wiele. Większość czasu piłkarze grali w środkowej strefie boiska, walcząc o uzyskanie przewagi w drugiej linii. Znicz Pruszków typowany przed początkiem ligi do awansu okazał się najsłabszym zespołem jaki tej jesieni gościliśmy na stadionie przy Agrykola.
Nowy trener elblążan zapowiadał, że jego piłkarze będą walczyć z Pruszkowem o trzy punkty. Wygrana mogła pozwolić na wyjście ze strefy spadkowej i prześcignięcie rywala w tabeli. W pierwszej połowie składnych i interesujących akcji było jak na lekarstwo, szalenie mało. Były jedynie dwie w miarę składne akcje. Ze skrzydła podawał jeden z pomocników gości, piłka leciała wzdłuż bramki, jednak żaden z jego kolegów nie potrafił skierować jej do bramki Concordii. Chwilę przed końcem 45 minut z drugiej strony boiska Kiełtyką minął defensora Znicza, ale nie udało mu się już oddać strzału.
Kibice, zgromadzeni w ilości około 150 osób, liczyli na ciekawszy mecz w drugiej połowie. W zasadzie już pierwsza akcja po przerwie dała gola elblążan. Z pierwszej piłki zagrał Szyprutowski, wbiegł w pole karne za obrońców i podał do Kiełtyki, a ten z bliska strzelił celnie do bramki. Była wówczas 48 minuta spotkania. Znicz starał się odrobić stratę, jednak jego strzały nie były groźne, podobnie jak i dośrodkowania. Potrafił jednak wyrównać w 70 minucie. Wrzutkę w pole karne próbowaliśmy wykończyć zawodnicy gości. W wielkim zamieszaniu przed bramką Zocha kilka razy strzelali, jednak piłka zatrzymywała się na obrońcach lub nawet graczach Znicza, jednak wreszcie 5 strzał z kolei wpadł do bramki. Jego autorem był Kucharski. W końcówce pojedynku Znicz grał lepiej niż Concordia, jednak nie potrafił wykreować sobie dogodnej okazji do zdobycia drugiego gola.
Remis należy uznać za sprawiedliwy, oba zespoły nie pokazały nic co zasługiwałoby na kolejne bramki. Był to zdecydowanie mecz walki, z którego nie mogą być jednak zadowoleni trenerzy. Concordia zajmuje 14 miejsce, a Znicz 9 w tabeli II ligi grupy wschodniej.
Concordia Elbląg - Znicz Pruszków 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Kiełtyka 48', 1:1 Kucharski 70'
Żółte kartki: Korzeniewski, Uszalewski, Szuprytowski - Niksiński
Concordia: Zoch - Uszalewski, Broniarek, Lepczak, Korzeniewski (58' Galeniewski), Niburski, Zejglić, Radosław Stępień (69' Nadolny), Szuprytowski, Kiełtyka, Martynowicz (75' Adrian Stępień)
Znicz: Pazdan - Kosiec (63' Rackiewicz), Biedrzycki, Jędrych, Tomas, Kucharski, Olczak, Banaszewski (77' Niksiński), Kopciński, Machalski (54' Zawodziński), Paluchowski