Barwy eurokampanii w Elblągu. Janusz Palikot na Starym Mieście
fot. Marcin Pszczółkowski
Na tydzień przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w naszym mieście właściwie nic się nie dzieje. O tym, że będziemy wkrótce głosowali świadczą jedynie plakaty, billboardy i ulotki kandydatów walczących o nasz głos. W ten weekend jednak coś drgnęło.
Kampania nudna i nijaka. Właściwie bez obecności kandydatów, debat, spotkań wyborczych. Za to na mieście widać kilka dużych billboardów, plakaty, ulotki, reklamy w mediach. Wybory do Parlamentu Europejskiego nie cieszą się dużą frekwencją w naszym kraju, a politycy jakoś nie spieszą się, aby to zmienić. Zresztą nie ma się czemu dziwić.
W naszym okręgu wyborczym do zdobycia są zaledwie dwa mandaty europoselskie. To powoduje, że większość kandydatów traktuje te wybory wyłącznie w kategorii kreowania własnego wizerunku, przed wyborami samorządowymi.
W sobotę tradycyjny już przejazd przez miasto samochodów z plakatami wyborczymi zorganizował Jerzy Wcisła – kandydat Platformy Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego.
W niedzielę natomiast nasze miasto odwiedził szef Twojego Ruchu Janusz Palikot, który na Starym Mieście promował swoją książkę „Zdjąć Polskę z krzyża” (można ją było dostać za darmo) oraz wspierał kandydatów tej partii – Wojciecha Penkalskiego oraz Edytę Polkowską-Krupińską.
Na Starówce kilka osób próbowało zakłócić spotkanie z Januszem Palikotem. Rozległy się okrzyki: „co ci te krzyże przeszkadzają”, „pedały!”. Jednak szybko interweniowali działacze Twojego Ruchu, którzy wyprowadzili zakłócających. Janusz Palikot oczywiście skrytykował Platformę Obywatelską za zbyt dużą spolegliwość wobec Kościoła.
Zachwalał swoich kandydatów, przedstawiając ich jako mocną i profesjonalną drużynę, która walczy o mandaty w Parlamencie Europejskim.