Bester Quartet i elbląscy kameraliści z owacjami na stojąco (+ zdjęcia)
fot. Marcin Mongiałło
Bester Quartet i Elbląska Orkiestra Kameralna zawojowali publiczność. Artyści dwa razy bisowali, były owacje na stojąco. Połączenie muzyki klasycznej, jazzowej, klezmerskiej i awangardowej dało niezwykły efekt.
Bester Quartet jest nowym obliczem legendarnego zespołu The Cracow Klezmer Band, który powstał z inicjatywy muzyka, kompozytora i akordeonisty - Jarosława Bestera. Zespół łączy cechy różnych rodzajów muzyki, gdzie fundamentem do budowania niepowtarzalnych form instrumentalnych jest improwizacja.
Skromny skład Bester Quartet, typowy dla muzyki klezmerskiej (akordeon, skrzypce, klarnet, kontrabas), został powiększony o smyczkową orkiestrę kameralną. Publiczność urzekły: niepowtarzalny klimat, dynamiczne aranżacje oraz hipnotyzujące utwory. Koncert poprowadził maestro Marek Moś. Tak zapowiadał dwa utwory na bis:
Utwór będzie krótki, ale dowcipny
Utwór będzie dłuższy, ale niedowcipny.
W programie były utwory z płyt „Krakoff” i „Metamorphoses”, m.in.: Hope, A devilish tale, Ecce Homo, Metamorphoses, God, Forsaken, The Magic Casket, Tempatation.
Bożena Sielewicz, dyrektor EOK zapewniała, że nie jest to ostatni występ Bester Quartet w Elblągu.