Bez Komorowskiego zaczęli kampanię prezydencką
fot. Ryszard Siwiec
Konferencja prasowa elbląskiej Platformy Obywatelskiej rozpoczęła prezydencką kampanię wyborczą Bronisława Komorowskiego w Elblągu. - Zanim zaczniemy, uczcijmy minutą ciszy prof. Władysława Bartoszewskiego – poprosił Jerzy Wcisła, przewodniczący elbląskiej PO swoich partyjnych kolegów i dziennikarzy. - Straciliśmy męża stanu i osobę zasłużoną na Polski. To był mentor Platformy i przyjaciel Bronisława Komorowskiego.
Wcisła przyznał, że kampanię wyborczą lokalna PO zaczęła bez oglądania się na sztab w Warszawie. Odpowiadając na pytania dziennikarzy obiecał, że prezydent Komorowski przyjedzie do Elbląga. Nie podał jednak dokładnej daty. Wyręczył go poseł Miron Sycz. - W kwietniu nie, bo się kończy, więc znając termin wyborów, na pewno w maju – zaręczał polityk. - Prowadzimy na ten temat rozmowy – uzupełnił Wcisła.
Lokalni politycy PO podczas konferencji przekonywali, że głosowanie na Komorowskiego jest jedynym słusznym wyborem elblążan. - Popierał i będzie popierał on nadal działania dotyczące inwestycji związanych z transportem wodnym naszym regionie – informował Wcisła. - Powstanie dwa tysiące nowych miejsc pracy – obiecywał. Natomiast poseł Elżbieta Gelert promowała Komorowskiego, jako przyjaciela polskich rodzin. - Rozumie je dobrze, ma przecież pięcioro dzieci – przypominała. - Zrobił wiele, by polskie prawo sprzyjało rodzinie. Z kolei Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga też nazwał prezydenta RP przyjacielem, ale elblążan. - Teraz elblążanie winni zostać jego przyjaciółmi, głosując na Bronisława Komorowskiego w najbliższych wyborach – argumentował.
Po zakończeniu konferencji członkowie Platformy rozdawali ulotki elblążanom i przekonywali ich do głosowania na swojego kandydata.