› bieżące
10:47 / 24.10.2015

Bezpłatna komunikacja miejska dla elblążan. Dlaczego to się opłaca innym?

Bezpłatna komunikacja miejska dla elblążan. Dlaczego to się opłaca innym?

fot. Bartłomiej Ryś

Bezpłatna komunikacja miejska działa już w niemal 30 miastach i gminach w Polsce. Miejscowości, które bezpłatnie wożą mieszkańców twierdzą, że im się to opłaca. Chwalą się, że ograniczają biurokrację, zmniejszają korki w centrach miast, a tym samym dbają o środowisko. Za darmo miejską komunikacją można jeździć np. w Lubinie.

Prezydent Robert Raczyński na takie rozwiązanie zdecydował się w 2014 roku. Jak tłumaczy, chciał w ten sposób ograniczyć liczbę niesprawiedliwych podatków:

Osoby, które nie zarabiają np. uczniowie i emeryci jeżdżą autobusem ze zniżką, czyli dopłaca za to miasto, wszyscy mieszkańcy, także ci pracujący, którzy dojeżdżając do pracy autobusem, muszą kupić cały bilet, czyli de facto znów dopłacić za to, że jadą pracować. Darmowa komunikacja likwiduje więc podwójne opodatkowanie. Podnosi to także atrakcyjność strefy przemysłowej pod Lubinem.

W większych miastach tak jak w Elblągu środki ze sprzedaży biletów pokrywają niewielki procent kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. To poziom niespełna 30 proc. Rozwiązaniem może być zatem tzw. "bilet obywatelski", który jest bezpłatny, a przynosi też pewne wpływy. Jak działa? Ten model umożliwia darmowe przejazdy osób zameldowanych w Elblągu za okazaniem dowodu osobistego z meldunkiem oraz płatny dla pozostałych. System ten zakłada, że większa liczba zameldowanych osób podniesie wpływy z podatków na tyle, że pokryją one brak zysków ze sprzedaży biletów. Przykładem, gdzie taki system działa jest Tallin.

Koronnym argumentem wprowadzenia bezpłatnego transportu dla zameldowanych w Elblągu jest zmniejszenie liczby użytkowników prywatnych samochodów, a więc i większa troska o środowisko naturalne i czyste powietrze. Ten argument jest szczególnie ważny, gdy przyjrzymy się statystykom. Pod koniec 2014 roku blisko cztery na pięć samochodów zarejestrowanych w naszym kraju miało więcej niż 10 lat. Co trzeci miał ponad 20. Ich silniki rzadko spełniają normy choćby Euro 1, a to oznacza, że wydzielają wiele trujących spalin. Dlatego każda osoba, która przesiądzie się z prywatnego auta do transportu publicznego jest na wagę złota.

Zobacz poprzednie: Kolejny samorząd planuje wprowadzić bezpłatną komunikację miejską, a w Elblągu cisza... (17.07.2015).

Paweł Kowszyński / http://kowszynski.blogspot.com

25
0
oceń tekst 25 głosów 100%

Powiązane artykuły

Rewolucji w rozkładach jazdy komunikacji miejskiej nie będzie

21.07.2015 komentarzy 11

Komunikacja miejska nie jest idealna – mówi Michał Górecki z ZKM-u w Elblągu. Daleki od ideału jest na pewno rozkład jazdy. Od wielu lat...

Darmowa komunikacja miejska? Zajmijmy się najpierw rozkładem

23.11.2015 komentarzy 9

Od wielu lat, gdzieś w kuluarach, przewija się pomysł przekształcenia komunikacji miejskiej w darmową komunikację miejską. Wnioskował o to już kilka lat temu...