Biegli zgodni ws. śmierci Szymonka. Sprawa toczy się już 6 lat
fot. Bartłomiej Ryś
Sąd Okręgowy w Elblągu kolejny raz próbuje ustalić wydarzenia z grudnia 2008 roku, podczas których doszło do śmierci Szymonka. Dziecko zmarło wskutek uszkodzenia wątroby, a także stłuczenia serca. Prokuratura podtrzymuje swoje zdanie, że do śmierci chłopczyka przyczynił się konkubent jego matki. Oskarżony mężczyzna twierdzi, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku. Podczas karmienia Szymonka, potknął się i upuścił dziecko, a upadając na nie oparł się pięścią o jego brzuszek. Są kolejne opinie biegłych w tej sprawie.
Sprawa dotycząca śmierci Szymonka ciągnie się już od 6 lat. Wydano trzy wyroki skazujące na konkubencie matki, ale wszystkie uchylił Sąd Apelacyjny Gdańsku. Jednak to nie koniec. Sprawa powróciła na wokandę w sierpniu 2013 roku po raz czwarty. Po raz kolejny nowy sędzia musi zmierzyć się z ustaleniem prawdy i odtworzenia wydarzeń z grudnia 2008 r.
Pierwsza opinia dotycząca śmierci chłopca została wydana przez biegłych medycyny z Akademii Medycznej w Gdańsku. Wskazano w niej, że obrażenia, które odniosło dziecko powstały wskutek urazu mechanicznego zadanego z dużą siłą, prawdopodobnie nogą lub pięścią. Ponadto przedstawiali inne możliwości, ale według biegłych mniej prawdopodobne.
Sąd Apelacyjny wystąpił o drugą opinię biegłych. Tym razem została sporządzona przez biegłą medycyny sądowej z Białegostoku. Jak informuje nas sędzia Dorota Zientara:
„Opinia biegłych z Białegostoku odpowiada na szereg szczegółowych pytań zawartych w tezie dowodowej. W zasadniczej kwestii, a zatem dotyczącej przyczyny zgonu dziecka, biegli wskazali, że był nią wstrząs urazowo-krwotoczny. Spowodowany został obrażeniami narządów pogranicza jamy brzusznej oraz klatki piersiowej – pęknięciem wątroby i następowym krwotokiem do jamy brzusznej oraz stłuczeniem serca. Mechanizm powstania obrażeń dziecka polegał na gwałtownym zgnieceniu narządów pogranicza klatki piersiowej i nadbrzusza, co mogło być wynikiem upadku z przygnieceniem ręką dziecka znajdującego się na podłodze jak i uderzenia pięścią w okolice nadbrzusza dziecka leżącego w łóżeczku lub na podłodze."
Zarówno biegli z Gdańska, jak i Białegostoku nie wykluczają wypadku. Jednak zazwyczaj w takich sytuacjach najczęściej okazuje się, że są to zdarzenia kryminalne.
Ostateczna ocena prawdopodobieństwa każdej z możliwych z wersji przyczyn zgonu wymagać będzie uwzględnienia całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku postępowania – dodaje Dorota Zientara.
Kolejna rozprawa sądowa zaplanowana jest na 7 lipca 2014 roku. Zgodnie z postanowieniem Sądu wówczas odtworzony zostanie zapis eksperymentu procesowego, który został przeprowadzony w mieszkaniu w którym doszło do tragedii.