Bojery - co, jak, dlaczego i za ile? Odwiedzamy bojerowców w Nadbrzeżu
fot. Bartłomiej Ryś
Widać ich zawsze, gdy tylko zimowy mróz porządnie skuje Zalew Wiślany. Latają w Tolkmicku, Suchaczu oraz Nadbrzeżu. W minioną niedzielę odwiedziliśmy bojerowców właśnie w tej ostatniej miejscowości.
Prawdopodobnie to ich ostatnie wypady na zamarzniętą pokrywę lodową Zalewu Wiślanego. Według wszelkich prognoz już za chwilę nastąpi odwilż, a co za tym idzie - latanie po lodzie stanie się niemożliwe.
Kim są bojerowcy? To ludzie, którzy uprawiają żeglarstwo lodowe. Jest to sport ekstremalny, dający mnóstwo emocji i podwyższający temperaturę ciała w chłodne dni. Bojer jest napędzany wyłącznie siłą wiatru, który w ostatnich dniach dość znacznie dał o sobie znać. Prędkość, z jaką porusza się bojer, czyli tak naprawdę kadłub z trzema płozami, może sięgać nawet 90 kilometrów na godzinę. Zawodowcy osiągają nawet wyniki rzędu 140 km/h.
Jak zacząć? To proste. Większość szkół organizuje kursy żeglarstwa lodowego. Ich cena waha się w okolicach 150-200 złotych za dzień. Co ważne - od 2006 roku do uprawiania tego sportu ekstremalnego nie jest wymagany patent sternika lodowego. Według ekspertów podstawowej nauki sterowania bojerem można się nauczyć już po 3 dniach kursu.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zachęcić wszystkich do takiej aktywności w mroźne, zimowe dni!