› sport
22:53 / 21.06.2014

Bośnia i Chiny mistrzami świata. Tygodniowa impreza zakończona

Bośnia i Chiny mistrzami świata. Tygodniowa impreza zakończona

fot. Bartłomiej Ryś

Wszechobecny uśmiech, zabawa, nieustanna fiesta. Tak wyglądały Mistrzostwa Świata w Siatkówce na Siedząco Kobiet i Mężczyzn w Elblągu. Jak stwierdził mój kolega to największa impreza od wielu lat w tym mieście, w jakiej mógł uczestniczyć. Trzeba przyznać, że dużo się nie pomylił. Takiego wydarzenia prawdopodobnie tutaj nie doświadczymy przez kilka następnych. Mieliśmy świat w zasięgu ręki.

Turniej w Centrum Sportowo Biznesowym trwał przez tydzień. Był to czas wyjątkowy. Dla nas mieszkańców, bo mogliśmy poznać przedstawicieli innych narodów. Okazało się, że to międzynarodowe wydarzenie przyniosło wzajemną adorację trybun z bohaterami na parkiecie gdzie odbywały się mistrzowskie starcia. Byliśmy jednością. Sport to znacznie więcej jak suche wyniki. To styl życia.

Przed mistrzostwami zastanawialiśmy się jak je skomentować. Czy używać języka klasycznego dla sportu, czy traktować je z dystansem? Postawiliśmy jednak na to pierwsze. Dlaczego? Bo wydaje nam się, ba jesteśmy pewni, że ci gracze na parkiecie nie chcą traktowania jak niepełnosprawnych. Oni przecież grają z normalnymi emocjami. Muszą używać takich samych, albo większych sił by odbić piłkę.

Przykładem, który idealnie to ilustruje jest scenka z finału. Brazylia zmierzyła się z Bośnią i Hercegowiną. Mistrzem olimpijskim i mistrzem Europy. Po zdobyciu punktu gracz z Brazylii aż podskoczył. Przypominamy, że niektórzy muszą grać bez swoich protez.

Obawiano się, że kibice odpuszczą taką imprezę. Że to nie jest prawdziwy sport. Takie myślenie okazało się jednak zbyt zaściankowe. Owszem większość widzów stanowiły dzieci z miejscowych szkół, ale w najważniejszych momentach, to znaczy, kiedy grali Polacy, przychodziła różnorodna widownia. Na finały zgromadziła się cała trybuna.

Organizacyjnie mało można zarzucić. Zawodnicy mieli odpowiedni dojazd. Na miejscu mogli liczyć na pomoc wolontariuszy. Gdy jedni grali drudzy kibicowali na trybunach innym. Prym w tym wiedli oczywiście Brazylijczycy. Widać, że potrafią rozkręcić każdą imprezę. Nie inaczej było z mistrzostwami. A gdy jeszcze ich reprezentacja grała jak z nut to dawali się porwać emocjom.

Trudno się dziwić, że sympatyzowały z nimi trybuny. Zespół odwdzięczył się tym, że wyszedł na finał z polską flagą. Oprócz nich niezłą reprezentację na widowni mieli Holendrzy. Bawić się umieją Amerykanie, którzy gdy puszczano piosenkę „I love rock and roll” to śpiewali „I love USA”. Na boiskach pełno fotografów, kamerzystów, dziennikarzy. Wszyscy korzystają z mediów spoecznościowych.

Jednak nie zapominajmy, że to była impreza sportowa. A w tym względzie Polacy wypadli blado. Mężczyźni wygrali tylko jedno spotkanie, na otwarcie z Algierią 3-0. Potem było 5 porażek i 12 miejsce. Polki nie zdołały zwyciężyć w żadnym spotkaniu. Jednak taki stan rzeczy wziął się z tego, że drużyna kobiet została stworzona zaledwie dwa lata temu. Na pytanie, czy trudno jest przygotować zespół, na twarzy trenera kadry mężczyzn pojawił się wyraźny grymas, a to mówi wszystko na temat warunków pracy.

Mistrzem została Bośnia oraz Chiny. Finał kobiet był zdecydowanie ciekawszy. Mistrzynie olimpijskie znów okazały się lepsze, bo w niedawnych Igrzyskach wygrały z USA. Jak ogromna była determinacja w obydwu zespołach widać było po spontanicznych reakcjach zawodniczek po zdobywanych punktach. Chinki, gdy wygrały zaprezentowały taniec radości.

W składzie Brazylijczyków po każdym udanym zagraniu słychać było „Brazil Vamos!” Jednak europejczycy byli silniejsi. Na drugim stopniu podium, podczas ceremonii wręczania nagród, największe emocje prezentowali gracze Brazylii. Tańczyli, obejmowali sie wzajemnie, robili wciąż sobie najróżniejsze zdjęcia. Ten sukces był dla nich dużym osiągnięciem.

- To były najlepsze mistrzostwa w historii - podsumował prezydent światowej federacji. Miały kilku bohaterów. Oprócz graczy byli to Ci, którzy dbali o wycieranie piłek, ustawianie stolików, czy wręczanie kibicom klaskaczy. Pracowity jeden z radnych Robert Turlej biegał z laptopem na bieżąco wrzucając informacje do Internetu. Ludzie z klubu IKS Atak znów pokazali, że są pozytywnie zakręceni na punkcie sportu. Już po części oficjalnej turnieju na parkiet wbiegli wolontariusze. Był to wyjątkowy akcent, pokazujący rodzinny, przyjazny i jak najbardziej integracyjny charakter mistrzostw świata.

Największa impreza, jaką znał Elbląg została zakończona. Ci, którzy nie pofatygowali się na CSB mogą mieć do siebie pretensje. Chcielibyśmy podziękować organizatorom, za tak fantastyczne doświadczenie nie tylko sportowe.

Wkrótce obszerna fotorelacja oraz materiał filmowy

Mężczyźni

Finał: Bosnia i Hercegowina - Brazylia 3-1 (22, 20-25, 7, 26)

Mecz o 3 miejsce: Egipt - Iran 0-3 (19, 23, 24)

1. Bośnia i Hercegowina, 2. Brazylia, 3. Iran, 4. Egipt, 5. Rosja, 6. Niemcy, 7. Ukraina, 8. Chiny, 9. Holandia, 10. USA, 11. Chorwacja, 12. Polska, 13. Kazachstan, 14. Algieria, 15. Irak, 16. Maroko

Kobiety

Finał: Chiny - USA 3-2 (23-25, 22,19-25, 21, 15)

Mecz o 3 miejsce: Holandia - Rosja 0-3 (18, 20, 19)

1. Chiny, 2. USA, 3. Rosja, 4. Holandia, 5. Słowenia, 6. Fnalndia, 7. Ukraina, 8. Brazylia, 9. Japonia, 10. Niemcy, 11. Wielka Brytania, 12. Polska

6
0
oceń tekst 6 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 42