Mieszkanka Braniewa wyrzuciła z trzeciego piętra psa. Zwierzę nie przeżyło upadku. Kobieta była pijana. Za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem grozi jej do trzech lat więzienia. Według relacji świadków usłyszeli oni najpierw przekleństwo, potem zobaczyli rękę i wyrzucanego maleńkiego psa, który po uderzeniu o ziemię parę razy ruszył łapami a następnie znieruchomiał.

Sprawczynię zobaczyły przechodzące w pobliżu dzieci. Braniewskim Animalsom opowiedziały, że kobieta po wyrzuceniu psa z okna wyjrzała przez nie i zaczęła się śmiać. Po chwili wyszła z klatki, podeszła do martwego psa i zabrała go ze sobą. Policjanci ustalili sprawczynię śmierci dwuletniej suczki. Kobieta była pijana. Teraz stanie przed sądem.

Jak poinformowała Monika Hyńko, inspektor OTOZ Animals w Braniewie, Animalsi będą oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie. To już trzeci przypadek w Braniewie w przeciągu krótkiego czasu, gdy ktoś wyrzuca psa przez okno z dużej wysokości. Za każdym razem sprawcy byli pijani.

Zdaniem obrońców praw zwierząt zasądzane kare są zbyt niskie. Za zabicie psa grozi do 2 lat więzienia. Jeżeli sprawcy udowodni się działanie ze szczególnym okrucieństwem może usłyszeć wyrok nawet 3 lat więzienia. Osoba ta może również otrzymać zakaz posiadania zwierząt nawet do 10 lat. Oprócz tego sąd może zasądzić nawiązkę w wysokości od 500 do 100 tys. złotych na cel związany z ochroną zwierząt.