Braniewo: Po śladach na śniegu do... śpiącego złodzieja
Co powodowało młodym mężczyzną, który włamał się w Braniewie do przyczepy kempingowej? Chęć zysku? Być może. 20 - latek odpowie za kradzież z włamaniem. Jego łupem padł kabel elektryczny o wartości ok. 100 zł. Gdy policjanci po śladach na śniegu trafili do miejsca pobytu złodzieja, zastali go... śpiącego.
6 stycznia o godz. 3 w nocy mieszkaniec powiatu braniewskiego zgłosił na policji włamanie do pomieszczenia gospodarczego i przyczepy kempingowej. Mężczyzna poinformował, że sprawuje opiekę nad wspomnianymi obiektami przez okres zimowy. Gdy wrócił z nocnego polowania, zauważył coś osobliwego. Dostrzegł ślady na śniegu, prowadzące do posesji, nad którą sprawuje pieczę.
Było to dla niego o tyle dziwne, że nikt nigdy nie przebywał w tej okolicy o tak późnej porze. Zaciekawiony znaleziskiem postanowił podążyć za śladami. Nie umknęło jego uwadze to, że stojąca na terenie posesji przyczepa miała otwarte drzwi, a w pomieszczeniu gospodaczym wyłamano kilka desek. Dzięki śladom na śniegu wezwani policjanci nie mieli problemu z namierzeniem sprawcy włamania.
Znaleźli śpiącego młodego mężczyznę. Jak się później okazało - 20-letniego. Usłyszy on zarzut włamania i kradzieży kabla elektrycznego, którego wartość wyceniono na 100 zł. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: www.braniewiak.pl