Braniewo. Zadzwonił na alarmowy, ponieważ liczył na darmowy przejazd
Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy z informacją, że chce popełnić samobójstwo. Okazało się, że potrzebuje darmowego przejazdu na leczenie odwykowe.
W minioną sobotę (02.11.) około godz. 17:00 na numer alarmowy dodzwonił się mężczyzna, który poinformował, że chce popełnić samobójstwo.
Zgłoszenie zostało przekazane policjantom, a ci natychmiast przystąpili do jak najszybszego dotarcia do zgłaszającego. Zaangażowani do działań funkcjonariusze ustalili personalia dzwoniącego, a następnie zapukali do jego drzwi. W trakcie rozmowy z mężczyzną okazało się, że nie chce on nikomu zrobić krzywdy, policyjny patrol był mu natomiast potrzebny, by go podwieźć na leczenie odwykowe
- relacjonuje sierżant sztabowy Jolanta Sorkowicz z braniewskiej policji.
Mężczyzna dostał 500 - złotowy mandat.
Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1.500 złotych.
Policjanci przypominają i ostrzegają - przed wybraniem numeru alarmowego każdy powinien się zastanowić czy sprawa, z którą dzwoni, wymaga interwencji policji, ponieważ wzywając ją bezpodstawnie, można przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę takiej pomocy potrzebuje, a do której - w wyniku np. głupiego żartu - patrol policji nie dotrze.