Budki dla kotów. Czy spełniają swoją rolę na osiedlu Nad Jarem?
fot. Bartłomiej Ryś
Urząd Miejski w Elblągu zajął się problemem bezdomnych kotów. Do tej pory czworonogi szukały schronienia w piwnicach bloków. Teraz Nad Jarem znajdują się specjalne ocieplane budki. Czy domki spełniają swoją rolę i czy mieszkańcom to nie przeszkadza?
Domki zlokalizowane są najczęściej wśród krzewów, tak aby były niewidoczne. Wyglądem przypominają budy dla psów. Dobrze wpisują się w krajobraz, nie szpecą osiedla. Czy koty chętnie z nich korzystają?
-Kotów nie ma w tych domkach, więcej mieszka w kartonach, jednak nie są to dobre warunki - skarży się jedna z mieszkanek. Rzeczywiście, podczas naszej wizyty, w domku dla kotów nie było żadnego czworonoga, jednak w kartonach pod jednym z balkonem znajdowała się cała kocia rodzina. Należałoby w jakiś sposób zachęcić koty do korzystania z budek. Rozsądnym posunięciem mogłaby być likwidacja kartonów. Jednak istnieje ryzyko, że koty wrócą do piwnic, a nie zainteresują się budkami.
-Przeszkadza mi ich miauczenie, które staje się głośniejsze zwłaszcza podczas wiosny. Czasami czuć też nieprzyjemny zapach - narzeka mieszkanka bloku przy ulicy Kłoczowskiego pod której balkonem znajduje się lęgowisko. - Jeszcze niedawno te koty wchodziły do mnie na balkon, na szczęście mam psa, więc trochę się go bały -dodaje.
Bezpańskie koty szukają schronienia zwłaszcza w okresie jesieni i zimy. Są uciążliwe dla mieszkańców, którzy mają z nimi bliższy kontakt.
Wiele osób je dokarmia, często koty mają pełne miski jedzenia. Z racji tego, że są dokarmiane niestety nie łapią myszy ani szczurów -informuje nas mieszkanka bloku.
-Jest ich coraz więcej, znowu niedawno pojawiło się pięć małych. Jednak mi one nie przeszkadzają, przyzwyczaiłam się do nich -mówi jedna z mieszkanek. Faktycznie, prawie na każdym rogu można zobaczyć spacerujące koty.
Stawianie budek ma na celu lepsze identyfikowanie oraz zmniejszenie liczebności bezpańskich kotów w mieście. Osoby, które opiekują się kotami odwiedzają weterynarzy. Niektóre z nich są już po sterylizacji lub kastracji. Lokatorzy często sprzeciwiają się, jednak jest to przemyślany program, który skutecznie może zmniejszyć problem niechcianych zwierząt.