Budowa wiaduktu spędza sen z powiek mieszkańcom budynku przy Lotniczej 47-49
fot. Marcin Mongiałło
Wiadukt to już zaplanowana (w ramach przyjętej uchwały bdużetowej miasta Elbląga na 2017 rok) inwestycja, na którą mieszkańcy dzielnicy Zatorze czekali kilkadziesiąt lat. Bezdyskusyjną kwestią jest fakt, że jest ona bardzo potrzebna. Pewne kontrowersje budzi natomiast przebieg wiaduktu. Mieszkańcy zapoznali się z wizaualizacją przygotowaną na zlecenie Urzędu miejskiego w Elblągu i część z nich nie jest zadowolona z umiejscowienia trasy.
Swoje uwagi na temat przebiegu wiaduktu zgłaszali, podczas spotkania z prezydentem Elbląga, które odbyło się 31 stycznia w sali wykładowej Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej, przede wszystkim mieszkańcy budynku położonego przy ul. Lotniczej 47-49. Nikogo nie powinien dziwić fakt, że są oni niezadowoleni, wręcz rozgoryczeni. Nieruchomość, w której mieszkają jest bowiem umiejscowiona zaledwie około 10 metrów od planowanej w tym miejscu ściany wiaduktu. Mieszkańcy poruszali fakt znacznego zawilgocenia budynku oraz zwracali uwagę, że problem ten pogłębi się znacznie po wybudowaniu wiaduktu, który przesłoni słońce, zacieniając kompletnie wschodnią ścianę zamieszkiwanej przez nich nieruchomości.
Częściowym rozwiązaniem wydaje się kompensacyjne osuszenie budynku, w którego piwnicy obecnie kilka razy w roku stoi woda. Fakt ten, zważywszy na to, że budynek jest ubezpieczony (ubezpieczalnia podnosi wysokość rocznych opłat mając na uwadze ciągłe wypłaty odszkodowań), generuje duże koszty po stronie zarządcy nieruchomości, przy czym zobowiązanie do ich pokrycia przerzuca on na wspólnotę mieszkaniową, a więc mieszkańców, którzy płacą coraz to wyższy czynsz.
To nie jedyna bolączka osób zamieszkujących tę nieruchomość. Na spotkaniu z prezydentem poruszany był problem tirów przejeżdżających tuż obok budynku, które wyjeżdżają ze znajdującego się nieopodal złomowiska należącego do prywatnego przedsiębiorstwa, które dzierżawi teren od PKP PLK S.A. Do tego tematu odniósł się prezydent Elbląga:
Zmiana lokalizacji złomowiska nie jest w kompetencji samorządu. Nie ma dobrej woli ze strony przedsiębiorcy. Samorząd nie ma możliwości nacisku na przedsiębiorcę. Ten temat był już omawiany z prezesem PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Nie dało to rezultatu. Nasze przepisy, które obowiązują w sferze hałasu nie sprzyjają nam. Trzeba najpierw poinformować przedsiębiorcę, że będzie wykonywany pomiar hałasu i wtedy taki pomiar można włożyć między bajki.
Prezydent zauważył, że wraz z wybudowaniem wiaduktu zniknie problem tirów, które już nie będą miały możliwości tędy przejeżdżać.
Na zakończenie przypomnijmy, iż wkrótce mający powstać wiadukt w ciągu ulicy Lotniczej i Skrzydlatej połączy centrum miasta z dzielnicą Zatorze oraz drogą krajową nr 7 oraz usprawni przejazd nad linią kolejową w ważnym komunikacyjnie miejscu, co przyczyni się do znacznego skrócenia czasu podróży. Inwestycja ta jest planowana w ramach przyjętej uchwały budżetowej miasta Elbląga na 2017 rok. Ocenia się, że łącznie z budową dróg dojazdowych ma kosztować 35 milionów złotych. Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski zapowiedział, że planowana jest nie tylko budowa wiaduktu, ale w miejscu istniejącego przejazdu kolejowego w ciągu ulicy Lotniczej zakłada się również wykonanie przejścia podziemnego przeznaczonego dla pieszych i rowerzystów.
Powiązane artykuły
Wiadukt na Zatorze. Mieszkańcy zadają pytania, prezydent odpowiada
01.02.2017 komentarzy 1
Wczoraj, 31 stycznia o godz. 17.00 w sali wykładowej Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej przy ulicy Lotniczej 2 rozpoczęło się otwarte spotkanie...