› bieżące
10:00 / 28.01.2015

Budownictwo mieszkaniowe w Elblągu stało się kością niezgody?

Budownictwo mieszkaniowe w Elblągu stało się kością niezgody?

fot. Artur Borkowski

Komisja Gospodarki Miasta dyskutowała wczoraj na temat budownictwa komunalnego. Radni mieli różne pomysły na rozwiązanie tej kwestii: od remontów istniejącej infrastruktury i przekształcenie mieszkań komunalnych na socjalne po budowanie ich od zera. Czy udało im się dojść do porozumienia?

Wśród ważnych kwestii, poruszanych na wczorajszym posiedzeniu Komisji Gospodarki Miasta, wymienić należy budownictwo komunalne i to, jakie kroki należałoby podjąć, by mieszkań było więcej. Podjęto również temat mieszkań socjalnych. Jeden z radnych zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o koszt budowy, budynki socjalne i komunalne niewiele się pod tym względem różnią. Inny członek komisji zaproponował, by mieszkania komunalne remontować z przeznaczeniem na mieszkania socjalne.

Radny Ryszard Klim zwrócił uwagę na problem, jakim są budynki przy ul. Łęczyckiej. Użył nawet określenia "nieszczęście socjalne", a problem, jakiego się dopatrzył dotyczy tego, iż budynki te nie są w pełni uzbrojone w potrzebne instalacje:

Mieszkańcy tych bloków muszą korzystać z prądu częściej niż zwykle. Rekompensują tym samym brak gazu np. podgrzewając wodę w czajniku elektrycznym. Trzeba coś z tym zrobić, bo przez tak duże zużycie prądu ci ludzie wpędzają się w coraz większą spiralę długów.

W projekcie budżetu na bieżący rok zabezpieczono prawie 10 mln zł z przeznaczeniem na budownictwo komunalne. Odniósł się do tego radny Marek Pruszak, który skomentował również pomysł wiceprezydenta Nowaka, by to miasto zajęło się budową mieszkań komunalnych. Rzecznik klubu radnych PiS powiedział:

Jeśli w budżecie wyznaczamy pewien kierunek, nie musimy godzić się na argumentację pana Nowaka. Jeśli miasto przejmie funkcję dewelopera, to za mieszkanie o wysokim standardzie naliczy bardzo duży czynsz. I dodajmy, że nie będzie możliwe wykupienie tegoż mieszkania. Uważam, że lepiej remontować już istniejące budynki, ale takiej decyzji nie można podejmować pochopnie. Musimy to przedyskutować, by nie okazało się, że te prawie 10 mln zł zostanie wyrzucone w błoto.

Janusz Nowak w odpowiedzi przypomniał zapis w ustawie o samorządzie terytorialnym, z którego wynika, że obowiązkiem samorządu jest zadbanie o to, by mieszkania komunalne były zapewnione. Dodał także:

To nie będzie wyrzucanie pieniędzy w błoto. To, jakie szczegółowe kroki zostaną podjęte, zależy od decyzji Rady, ale proponuję już teraz zająć się kwestią mieszkań komunalnych.

Do dyskusji włączyła się radna Maria Kosecka, która - widząc brak wyraźnego porozumienia między członkami komisji - zaproponowała utworzenie specjalnego zespołu, który miałby zgłębić tematykę budownictwa komunalnego i socjalnego oraz wypracować konkretne rozwiązania. Pomysł ten przeszedł w zasadzie niezauważony.

Obecny na sali obrad Jerzy Wilk, przysłuchujący się dyskusji o mieszkaniach, stwierdził:

Program mieszkaniowy odstaje trochę od rzeczywistości.

Przewodniczący Rady Miejskiej wskazał również przykład budynku, którego budową zajęło się miasto i zwrócił uwagę na sytuację mieszkających tam elblążan.

Proszę zwrócić uwagę na budynek przy ul. Browarnej 29. Kosztował on więcej niż w przypadku, gdyby jego budową zajął się deweloper. Przecież to skandal. Jako prezydent starałem się nie realizować inwestycji jeśli widziałem, że nie było na ne środków w budżecie.

Głos w dyskusji zabrał także Janusz Hajdukowski. Z jego wyliczeń wynikło, że na dzień dzisiejszy potrzeba ponad 200 mieszkań socjalnych i dodatkowo ok. 1000, przy czym ostatnia liczba wynika z wyroków sądowych. Przewodniczący komisji stwierdził, że w 2014 roku miasto sprzedało 270 takich mieszkań, ale w tym roku sprzedaż planowanych 600 jest nierealna.

10
2
oceń tekst 12 głosów 83%