Byli tylko "płotkami", więc dostali niskie wyroki
fot. Paweł Makowski
8 maja przed sądem stanęło sześć osób, oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która trudniła się nielegalną produkcją wyrobów tytoniowych. Wszyscy, o których mowa, jeszcze przed rozprawą wystosowali do sądu pismo, w którym przyznają się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. Dziś sędzia wydał wyroki. Są niskie, bo jak stwierdził, oskarżeni zajmowali najniższe pozycje w hierarchii grupy przestępczej.
Oskarżeni to Rafał B. z Sokołowa Podlaskiego, Jarosław K. mieszkaniec Siedlec, Wojciech K. z Wołomina, Krzysztof P z Piaseczna, Tomasz R. z Sokołowa Podlaskiego i Piotr R. również z tej miejscowości. Oskarża się ich o to, że:
- W okresie od 1 maja 2014 do 3 lipca 2014 roku w Elblągu, działając wspólnie i w porozumieniu, brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie czynów, polegających na nielegalnej produkcji znacznych ilości wyrobów tytoniowych, wprowadzaniu ich do obrotu i uchylaniu się od opłat podatkowych, co przyczyniło się do działania na szkodę Skarbu Państwa
- We wspomnianym okresie w krótkich odstępach czasu wyprodukowali 3,921,300 sztuk papierosów bez wymaganych pozwoleń. Wartość rynkowa wspomnianych produktów oszacowana została na blisko 2,3 mln zł
- We wspomnianych okresie uchylali się od płacenia podatków, wz. z produkcją i wprowadzaniem do obrotu nielegalnie wyprodukowanych wyrobów tytoniowych
Część oskarżonych w toku rozprawy odmówiła składania wyjaśnień, a gdy sędzia Władysław Kizyk przytaczał treść wyjaśnień wcześniej złożonych przez oskarżonych, wynikało z nich że wówczas nie przyznawali się do winy. Na podstawie złożonego przed rozprawą pisma zmienili jednak zdanie. Obrońcy trójki oskarżonych wnieśli o uznanie ich klientów winnych i poddanie ich karze roku pozbawienia wolności lub ustaleniu grzywny w wysokości 5 tys. zł, stanowiącej część zadośćuczynienia.
Sędzia Władysław Kizyk odczytał wyjaśnienia Jarosława K., który wcześniej przyznawał się tylko do nielegalnego wyrobu papierosów, ale zaprzeczał, jakoby miał brać udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Jak mówił:
Nie wiedziałem, że są to wyroby nielegalne. Miały banderole, więc się nie zastanawiałem nad tym. Zależało mi, żeby pracować i zarabiać. (…) Pod pośredniakiem w Siedlcach zaczepił mnie mężczyzna w wieku ok. 50 lat elegancko ubrany i powiedział, że jeśli jestem zainteresowany pracą to mam przyjść o 6 rano pod Nową. To jest taki lokal obok PKS-u w Siedlcach. Stamtąd zabierze mnie bus. Ten mężczyzna powiedział, że można zarobić 7 tys. zł miesięcznie. (…) Tego mężczyznę widziałem tylko ten jeden raz. Po trzech dniach poszedłem w umówione miejsce. Podjechał biały busik. Wsiadłem na pakę. Jedna z siedzących tam osób dała mi dolary, chyba z 50 lub 500. Po drodze wymienili je na polskie, to była kwota ok. 1200 zł. Nie było okien i nie wiedziałem dokąd jadę i którędy. Na miejscu rozmawiałem z niejakim Pedro. Było tam kilka osób, które nie mówiły po polsku, ale Polacy też tam pracowali.
Jaką decyzję podejmie sędzia wobec oskarżonych? Pozostaje czekać na rozwój wypadków.
---AKTUALIZACJA (15.05)---
Jak przyznał dziś na rozprawie sędzia Władysław Kizyk
Na ławie oskarżonych zasiedli ludzie, którzy w grupie przestępczej zajmowali najniższe pozycje w hierarchii, w związku z czym otrzymali niski wymiar kary. Gdyby zajmowali miejsca wyższe., wówczas rozpatrywano by maksymalny wymiar kary, czyli w tym wypadku 5 lat. Miejmy jednak nadzieję, że kiedyś dojdzie do tego, że osoby decyzyjne w grupie zostaną zatrzymane.
Mówił jednak, że nie ulega wątpliwości co do winy oskarżonych, których zatrzymano w miejscu nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych, w związku z czym na podstawie treści aktu oskarżenia (patrz wyżej) wymierza im karę:
Rafałowi B., Jarosławowi K,, Wojciechowi K., Piotrowi R. - rok pozbawienia wolności, natomiast Krzysztofowi P. - 2 lata pozbawienia wolności a Tomaszowi R - 10 - m-cy pozbawienia wolności. (...) Różnica w wymiarze kary podyktowana jest tym, iż oskarżony Krzysztof P. działał w warunkach tzw. recydywy, a wyrok Tomasza R. został złagodzony z uwagi na wcześniejszą niekaralność i pozytywną opinię w miejscu zamieszkania.
Na mocy osobnego zapisu w orzeczeniu sądu postanowiono zaliczyć na poczet odbywania kary okres tymczasowego aresztowania, tj. czas od 3 lipca 2014 roku do 8 maja 2015 roku oskarżonym: Rafałowi B., Jarosławowi K., Wojciechowi K. i Piotrowi R. W przypadku Tomasza R. sąd zaliczył na poczet odbywania kary okres tymczasowego aresztowania od 3 lipca 2014 do 3 maja 2015 i tym samym uznano jego karę za wykonaną.
Sąd zasądził również kary grzywny: dla Rafała B., Jarosława K., Wojciecha K., Krzysztofa P. i Piotra R. - 200 stawek grzywny, przy czym wysokość jednej stawki określono na 150 zł. Oskarżonemu Tomaszowi R. zasądzono grzywnę 200 stawek, z czego wartość jednej określono na 100 zł. Każdy z nich powinien również uiścić opłatę na rzecz naprawy szkód w wysokości 10 tys. zł.
Zrezygnowano jednak z obciążania ich kosztami sądowymi z uwagi na to, iż większość z nich nie ma majątku, z którego można by pobrać należność, w dodatku są oni w dużej mierze zobowiązani do płacenia alimentów na dzieci.