Chcą by prezydent i radni zarabiali mniej. Czy uda się zebrać 750 podpisów?
W Elblągu powstała grupa inicjatywna, której działacze domagają się obniżek pensji prezydenta i radnych. Dziś do Urzędu Miasta trafił projekt uchwały. Po jednej stronie jest prezydent Witold Wróblewski, który wskazuje, że to nie on ustalał, ile będzie zarabiał. Po drugiej, działacze porównujący zarobki przeciętnych elblążan do pensji włodarza miasta i radnych. Na to jaki finał znajdzie sprawa, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Najpierw działacze muszą zebrać 750 podpisów mieszkańców. Jeżeli to się uda, projekt uchwały trafi pod głosowanie Rady Miejskiej. Rafał Maszka, jeden z inicjatorów działań - podkreśla, że obniżenie pensji, przyniosłoby Miastu spore oszczędności.
Grupa inicjatywna, która chce „nieco” odchudzić portfele radnych i prezydenta, składa się z 18 członków. Wśród nich są osoby, które działały czynnie w grupie referendalnej. Obecnie na jej czele stoi Rafał Maszka. Według działaczy kwoty, które obecnie zarabiają urzędnicy są stanowczo za duże
– Przy obecnym zadłużeniu Miasta takie pensje są skandaliczne. Nie zależy nam na doprowadzeniu do referendum. Referendum wiąże się z kosztami rzędu 200 tysięcy złotych. Chcemy zaproponować prezydentowi i radnym zmniejszenie uposażenia. Mamy nadzieję, że wezmą oni pod uwagę głos mieszkańców. Jeśli nie - pójdziemy o krok dalej
- komentuje Maszka.
O ile pensje miałyby się zmniejszyć?
Przypomnijmy, że prezydent Elbląga zarabia 12.030,00 złotych brutto. Członkowie grupy inicjatywnej chcą by kwotę tę obniżyć do 7.920,00 zł. Przewodniczący Rady Miejskiej, który otrzymuje obecnie 100% tak zwanej podstawy, czyli 2 649, 69 zł miałby otrzymywać - 50 % podstawy, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oraz Przewodniczący Komisji Stałych – 40% podstawy. A radni – 25% podstawy.
Warto dodać, że miesięczny wymiar diety miałby ulec zmniejszeniu o połowę za każdorazową nieobecność radnego na sesji Rady Miejskiej lub na posiedzeniu Komisji Stałych. I o połowę przy każdorazowej nieobecność radnego na wyznaczonym dyżurze.
Jakie to daje oszczędności?
Według wyliczeń grupy inicjatywnej, po wprowadzeniu proponowanych obniżek, w trakcie całej kadencji Miasto zaoszczędziłoby ponad 2 miliony złotych. Maszka zapowiada jednocześnie, że grupa nie zamierza kończyć swojej działalności na jednej inicjatywie. W przyszłości działacze chcą poszukać oszczędności w spółkach miejskich i radach nadzorczych.
– Od oszczędności trzeba zacząć. Przez inicjatywy społeczne chcemy wprowadzić kilka rozwiązań systemowych
– podsumowuje Maszka. Jakie to będą rozwiązania jeszcze nie wiemy. Ale jednym z pomysłów, o którym rozmawialiśmy jest likwidacja opłat za wstęp do Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu, które ze sprzedaży biletów zyskuje 18,5 tys. złotych rocznie. Co ciekawe, osoba pracująca w kasie biletowej zarabia około 24 tys. rocznie.
Do portfela nikomu zaglądać się nie powinno. Ale skoro pensje urzędników nie są tajemnicą, a do tego są pieniędzmi publicznymi, to czemu nie…Grupa inicjatywna będzie mogła rozpocząć zbieranie głosów, dopiero wtedy gdy projekt uchwały zostanie zaakceptowany pod względem formalno-prawnym. Na sprawdzenie dokumentów Przewodniczący Rady Miejskiej ma 21 dni. Jeżeli nie zostaną stwierdzone żadne uchybienia, grupa będzie mogła przejść do działania. Na zebranie wymaganych, 750 podpisów działacze będą mieli 60 dni.