› bieżące
09:38 / 08.09.2017

Choć sygnalizowała zamiar skrętu w prawo, pojechała prosto

Choć sygnalizowała zamiar skrętu w prawo, pojechała prosto

fot. Pixabay

Gdyby nie szybka reakcja wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej kierowcy, który natychmiast zahamował, z pewnością doszłoby do wypadku, w którym mogłoby być poszkodowane dziecko.

Sporo piszecie o wykroczeniach drogowych kierowców i pieszych. Ja chcę opisać sytuację, o której jednak nigdy nie wspomnieliście, a która niestety, zdarza się dosyć często – mówi pan Stanisław, 65-letni elblążanin, który przedwczoraj (6 września) jechał z wnuczkiem ulicą Fromborską.

Skręcałem właśnie w ulicę Królewiecką – w stronę szpitala, gdy moje podejrzenie wzbudziło auto jadące Królewiecką. Choć kobieta, która siedziała za kierownicą sygnalizowała zamiar skrętu w prawo – w ulicę Fromborską, nie zmniejszyła prędkości pojazdu. Dałem po hamulcach. Auto prowadzone przez kobietę przejechało może dwadzieścia-trzydzieści centymetrów od przedniego zderzaka mojego samochodu. Na tylnym siedzeniu siedział w foteliku mój wnuczek. Gdybym ruszył, auto kobiety mogłoby uderzyć właśnie w tylne drzwi, za którymi było dziecko – opowiada Czytelnik portalu elblag.net.

Jak stwierdza mężczyzna, do podobnych sytuacji (choć nie tak dramatycznych) dochodzi w naszym mieście bardzo często

Nie wiem jak to określić: głupota, niefrasobliwość, brak wyobraźni? - zastanawia się elblążanin. - Wielokrotnie widziałem, jak kierowcy sygnalizowali zamiar skrętu, a jechali prosto. Widziałem też, jak skręcali bez włączenia kierunkowskazu. Tak było i tak jest – zauważa mężczyzna.

A czy będzie tak nadal?

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%