Chwała czy hańba zwyciężonym? Młodzież debatowała o Powstaniu Styczniowym
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
W auli II Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu miała miejsce debata oksfordzka w ramach organizowanego projektu „Gloria Victis” z okazji przypadającej 150. rocznicy Powstania Styczniowego. Młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych zmierzyła się z głosami historii na jego temat i tego jak zostało ono ocenione przez kolejne pokolenia Polaków. Z kolei jutro (20 marca) w IV LO odbędzie się gra miejska z udziałem gimnazjalistów.
- Niezależnie od tego jak oceniamy Powstanie Styczniowe i polskie zrywy niepodległościowe, potrzeba dłuższej perspektywy czasu, z której dopiero można ocenić znaczenie poszczególnych wydarzeń i ich skutki – mówiła przed rozpoczęciem debaty, Elżbieta Paprocka, współorganizatorka spotkania i prowadząca dzisiejszą debatę. Zadziwiające jest jednak to, że po 150 latach dyskusja na temat powstania jest ciągle żywa i wciąż wzbudza wiele emocji. Bardzo często można spotkać się z takim stwierdzeniem, krytyką, że my Polacy mamy zwyczaj czcić narodowe klęski, że świętujemy przegrane powstania. Dzisiejsza debata daje możliwość odbrązowienia naszych bohaterów i odpowiedzenia sobie na pytanie „bić się czy nie bić?” – przekonywała prowadząca.
W debacie wzięły udział dwa zespoły złożone z przedstawicieli trzech elbląskich szkół ponadgimnazjalnych. Byli to uczniowie z II, III i IV LO, którzy wygłaszali na mównicy swoje argumenty przemawiające za słusznością Powstania Styczniowego, jak i te świadczące o jego bezsensowności. Z kolei publiczność będąca „trzecią stroną” w debacie, miała możliwość oddania swojego głosu „za” czyli „chwała zwyciężonych, lub „przeciw” powstaniu czyli „hańba zwyciężonym”, wrzucając do specjalnych przygotowanych skrzynek, czerwoną lub białą kartkę. Głosowanie przeprowadzono zarówno przed i jak po wysłuchaniu tez prelegentów na temat: genezy powstania, cywilnej i militarnej organizacji powstania, jak i tzw. sprawy chłopskiej.
Dzisiejsza debata i finał projektu „Gloria victis” była okazją dla licealistów do głębszego i szerszego spojrzenia na to, jacy my – Polacy jesteśmy i dlaczego w tak ważnych kwestiach, jak wolność i niepodległość, potrafimy postawić wszystko na jednej szali. 150. rocznica Powstania Styczniowego obchodzona w polskich szkołach na wiele różnych sposobów jest dobrą lekcją historii, na którą w podstawie programowej nie poświęca się więcej niż 2 – 3 jednostki lekcyjne. Dzięki takim debatom, konkursom młodzież, która na co dzień nie ma za wiele okazji by myśleć o tym, co działo się w Polsce 100 czy 200 lat temu, otrzymuje coś więcej aniżeli tylko wiedzę. Mam na myśli możliwość wyciągania wniosków, która daje powód do dumy, czasem do zadumy. No a przy tym doskonały bodziec do rozwoju swojej dojrzałości.