Już w czerwcu pracownicy Sanepidu zapowiadają losowe kontrole piaskownic na elbląskich osiedlach. Do dziś zbadano stan 5 z nich. Jakie są pierwsze wyniki? Czy rodzice powinni obawiać się o zdrowie swoich pociech?

To, że piaskownice mogą być źródłem groźnych dla zdrowia patogenów, zdaje sobie sprawę każdy rodzic, który pewnie niejeden raz miał okazję zaobserwować biegające psy w ich pobliżu. Czym może skończyć się zabawa dziecka w zanieczyszczonym piasku?

Największym zagrożeniem jest zakażenie toksokarozą czy salmonellą, które wywołują dolegliwości układu pokarmowego, szczególnie u małych dzieci. Groźne dla zdrowia maluchów mogą okazać się również pasożyty, np. glista psia czy kocia, znajdująca się w odchodach czworonogów. Dlatego też co roku Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna weryfikuje stan miejsc rekreacji, a w razie konieczności, obliguje zarządców osiedli do likwidacji zaistniałego problemu.

- Obecnie na terenie Elbląga zewidencjonowanych jest 79 piaskownic. Do kontroli w tym roku wytypowano 20 z nich, w tym z pięciu zostaną pobrane próby piasku do analizy – wyjaśnia Marek Jarosz, dyrektor elbląskiego Sanepidu. Do dziś skontrolowaliśmy 5 placów zabaw zlokalizowanych na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Sielanka” w Elblągu. Wszystkie skontrolowane place są ogrodzone, stan higieniczny dobry. Piasek został wymieniony w kwietniu tego roku. Kolejne kontrole zaplanowaliśmy na czerwiec, wówczas zbadamy piaskownice zlokalizowane na terenie administrowanym przez ZBK i SM „Nad Jarem” – dodaje dyrektor.

Z podsumowania dokonanego przez PPIS w Elblągu w roku ubiegłym, przekazanego do Urzędu Miejskiego w Elblągu, wynika, że największym problemem, który wymaga uregulowania jest brak zabezpieczenia piaskownic przed zwierzętami. Do wszystkich tych miejsc swobodny dostęp mają psy i koty. Pomimo usytuowania na nich tablic informacyjnych o zakazie wprowadzania zwierząt na place zabaw, zakaz ten nie jest przestrzegany przez właścicieli zwierząt.