Co najbardziej denerwuje elbląskich kierowców? Inni kierowcy
fot. elblag.net
Nadmierna prędkość, a z drugiej strony – powolność, brak sygnalizowania zamiaru zjazdu z ronda, zajeżdżanie drogi... - powodów do zdenerwowania mają zmotoryzowani elblążanie dużo.
Mnie najbardziej denerwuje brak sygnalizowania zamiaru zjazdu z ronda. To powszechna przywara zwłaszcza młodych kierowców. Czego oni ich tam uczą na kursach? - zastanawia się pan Stanisław, posiadacz prawa jazdy, jak z dumą podkreśla, od 45 lat.
Sygnalizacja to pięta achillesowa wielu kierowców. To że nie sygnalizują zamiaru zjazdu z ronda to jedno, ale niektórzy nie dają znaków nawet przy zmianie pasa ruchu, czy skręcie z drogi głównej w podporządkowaną. Bez ostrzeżenia wduszają raptownie hamulec, nie patrząc na to, co dzieje się za nimi – nie kryje oburzenia nasz kolejny rozmówca, 56-letni pan Łukasz (prawo jazdy uzyskał 30 lat temu).
Niektórych aż pili, by szybciej dotrzeć do celu. Wyprzedzają na podwójnej ciągłej i zajeżdżają drogę jadącym prawidłowo samochodom – mówi pan Ryszard, 32-letni kierowca z Elbląga.
Ten nasz rozmówca ma jeszcze jedno zastrzeżenie do kolegów kierowców.
Nie jadą równo z możliwie stałą prędkością. Bywa, że wloką się „noga za nogą”, choć przed sobą mają pustą drogę, a potem ni z tego ni z owego raptownie przyspieszą, by po kilkudziesięciu metrach gwałtownie zahamować – opowiada.
A Państwa, co najbardziej denerwuje u elbląskich kierowców?