› sport
10:02 / 20.11.2013

Co wpływa na frekwencję na stadionie? Dalsza część naszej analizy

Co wpływa na frekwencję na stadionie? Dalsza część naszej analizy

fot. Konrad Kosacz

Historia frekwencji w poprzednich 5 sezonach przypomina sinusoidę. Mimo, że okoliczności sprzyjały to kibice nie zapełniali trybun jak dawniej. Dlaczego frekwencja nie jest zadowalająca?

Elblag.net na Facebooku!

Stadion

Wszyscy by chcieli oglądać piłkarzy w komfortowych warunkach. Kibic, nawet zniechęcony rezultatami czy poziomem gry, będzie łaskawiej oceniał swój zespół. Może zaopatrzyć się w smaczne przekąski, poczuć się jak na ważnym sportowym widowisku. Piłkarze również musieliby się dostosować do atmosfery. Przecież nie wypada na nowoczesnym stadionie grać przeciętnie. Ale należy zadać pytanie: czy to w dalszej perspektywie dałoby zwiększoną frekwencję? Obserwujemy przykłady nowych obiektów w Polsce. Jednak prawie wszystkie odnoszą się do Ekstraklasy, której nie można porównywać z drugą ligą. Tam kluby mimo pięknych stadionów musiały przyciągać tego kibica, oferować mu atrakcje, dostosowywać ceny biletów, by ten zainteresował się widowiskiem. Jednak w drugiej lidze są kluby, które korzystają z ładnych stadionów. Siarka zmodernizowała obiekt i na meczach w poprzednim sezonie przychodziło 23250 widzów. Na Radomiak prawie 30000 kibiców, mimo stadionu, który nie jest perłą architektury.

Na Olimpię przychodziło 14166 kibiców. Szerzej obejmując temat, dodając to tego wybrane kluby z drugiej grupy to więcej ludzi garnęło się na stadiony Motoru Lublin, Zagłębia Sosnowiec, czy Stali Rzeszów. Obecnie fenomenem jest Stal Mielec, na którą przychodzi średnio ponad 4000 widzów. To wiąże się z tym, że Mielec przez długi czas nie występował w dobrej lidze. Jednak ta frekwencja uznawana jest za cud. To może być przykład dla nas, że stadion mógłby zostać zbudowany mimo problemów z dofinansowaniem, ponieważ Mielec konkuruje z Rzeszowem, jak my z Olsztynem.

Marketing

Czy promujemy piłkę w naszym mieście? Czy widać w tygodniu, że odbędzie się ligowe spotkanie? Frekwencja nam mówi, że jest z tym problem. Przecież potencjał kibiców jest ogromny! Spójrzmy na media społecznościowe. Na Facebooku Olimpia Elbląg jest jednym z najliczniejszych fan page’ów. Posiada, dodając inne strony, około 10 tysięcy fanów. Podobną liczbą może pochwalić się tylko Motor Lublin. Można zaryzykować stwierdzenie, że Olimpia to najpopularniejszy klub w lidze. To jeden z dwóch liczących się klubów na Warmii i Mazurach. Jest potężny rynek do zagospodarowania. Jednak co tam region, w Elblągu jest przecież pełno trenujących chłopaków. Ich rodziny, znajomi. Dlaczego tego nie widać podczas spotkań?

Wydaje się, że nikt tego nie wykorzystuje. Strona na Facebooku czy ta internetowa powinna być bardziej interesująca. Gdyby nie zapaleńcy, najzagorzalsi kibice to trudno sobie wyobrazić co by było. Piłka nożna to medialny sport, a kibice są wymagający. Trzeba ich zainteresować. Piast Gliwice wybudował nieduży stadion i mimo gry w Ekstraklasie musi zachęcić kibiców do przyjścia na spotkania. Niedawno wystosował specjalną promocję do młodzieży, która jak przyjdzie na mecz to… nie będzie pytana na lekcjach.

Z kibicem jest jak z mistrzostwem. Trudno go zdobyć a jeszcze trudniej utrzymać.

Sukcesy

To również ma wpływ na frekwencję. Po awansie do III ligi na Olimpię przychodziło więcej kibiców. Gdy zespół walczył o promocję do pierwszej ligi zainteresowanie wzrastało dwukrotnie. Bo dlaczego na spotkanie z Sokołem Sokółka przyszło 3000 osób? Chyba nie po to by podziwiać piłkarzy rywala. Olimpia walczyła o awans. Każdy chciał przyjść zobaczyć czy się uda, mając podstawy w rezultatach zespołu, który nie przegrywał na własnym stadionie, był liczącą się siłą w lidze. Inna sytuacja miała miejsce w pierwszej lidze, ale wówczas karty kibica, wysokie porażki i pozycja w tabeli miała przełożenie na liczbę kibiców na trybunach.

Poziom rozgrywek

Kibice znają charakterystykę drugiej ligi, wiedzą czego mogą oczekiwać. Zespoły, które przyjeżdżają pokazują solidną, taktyczną piłkę, która opiera się na przygotowaniu fizycznym. To już nie przyciąga. Grupa wschodnia jest słabsza jednak reforma rozgrywek sprawi, że więcej znanych klubów powinno prezentować się miejscowym sympatykom piłki nożnej jak Olimpia utrzyma się na tym szczeblu.

Deficyt atrakcyjnych zespołów

Wiąże się to z jakością zespołów jakie przyjeżdżają do Elbląga (tym bardziej szacunek dla Mielca, który gra w tej samej lidze, a posiada kosmiczną frekwencję). Dawniej mogliśmy obserwować Stomil Olsztyn, Jeziorak Iława, Zatokę Braniewo, Warmię Grajewo, Arkę Gdynia, Sokół Ostróda. To przeciwnicy, którzy działają na wyobraźnię widzów dlatego, że są z regionu. Jednak teraz takich zespołów nie widać, ponieważ albo awansowały dalej, albo spadły do słabszych rozgrywek.

Trzeba zakasać rękawy i sprawić by w naszym mieście było zainteresowanie piłką. Budować lokalny patriotyzm. Trzeba sprawić, żeby spotkanie Olimpii było sportowym wydarzeniem dla miasta.

2
9
oceń tekst 11 głosów 18%