Concordia remisuje z Puszczą i żegna się z II ligą
fot. Michał Kuna
W przedostatniej kolejce II ligi wschodniej Concordia Elbląg grała na wyjeździe z wiceliderem Puszczą Niepołomice. Zmarnowane szanse elblążan zemściły się i Concordia jedynie zremisowała 1:1. A to oznacza, że elbląski zespół żegna się z II ligą.
Elblążanie chcąc zachować jakiekolwiek szanse na utrzymanie w lidze musieli ten mecz wygrać. Przed rozpoczęciem spotkania było wiadomo, że piłkarze Puszczy bez względu na wynik tego spotkania mogą być już pewni awansu do I ligi. Stało się tak, ponieważ trzeci w tabeli Pelikan Łowicz przegrał ze Stalą Rzeszów i przed ostatnim swoim spotkaniem ma 4 punkty straty do zespołu z Niepołomic, który niedzielny pojedynek grał jedynie dla kibiców, którzy świętowali awans ich drużyny.
Spotkanie rozpoczęło się w wolnym tempie. Pierwsze zagrożenie pod bramką Concordii nastąpiło w 7 minucie, ale na spalonym znalazł się napastnik gospodarzy. 5 minut później okazję do zaprezentowania swoich umiejętności dostał Zoch, który świetnie obronił bardzo mocny strzał Popieli. Z biegiem minut coraz większą przewagę mieli gospodarze, jednak ich dośrodkowania pewnie wyłapywał bramkarz elblążan. W 21 minucie sędzia wskazał na 11 metr i rzut karny dla Concordii, po faulu obrońcy Puszczy. Do strzału podszedł Zejglic i ... nie było gola. Stępniowski obronił. Jako ciekawostkę podamy, że to był jego trzeci kolejny karny, który wybronił. Ta sytuacja nie załamała elblążan, którzy w dalszym ciągu starali się prowadzić grę i atakować rywali wysoko od bramki. Po jednej z takich akcji była szansa dla Concordii, ale Zejglicowi zabrakło kilkunastu centrymetrów by dostawić nogę do piłki. Byłoby wówczas 1:0. 5 minut przed końcem pierwszej połowy Nowak uderzył z woleja, ale nieskutecznie. W 44 minucie Concordia znów groźnie zaatakowała. Stępniowski przelobował bramkarza gospodarzy, ale z linii bramkowej piłkę wybił Księżyc. Chwilę później strzał oddał Szuprytowski, ale na tyle słaby, że stworzył on zagrożenia w bramce Puszczy.
W 54 minucie Concordia znowu była bardzo blisko prowadzenia. Strzał Lody w 55 minucie z 40 metrów wylądował na poprzeczce. Minutę później zrobiło się 1:0 dla Puszczy. Kapitalny strzał z dystansu oddał Nowak. W tym momencie elblążanie potrzebowali dwóch bramek by wygrać to spotkanie. 10 minut później z wolnego swojej szansy na podwyższenie szukał Księżyc, ale Zoch nie dał się pokonać. Stracona bramka podłamała piłkarzy Concordii, którzy nie potrafili stworzyć dogodnej sytuacji. Na 11 minut przed końcem elblążanie wyrównali. W zamieszaniu pod bramką Puszczy najwięcej zimnej krwi wykazał Kiełtyka, który z kilku metrów trafił do siatki. W końcowych minutach meczu piłkarze Concordii nie potrafili już stworzyć składnej akcji, a sytuację na boisku kontrolowali piłkarze Puszczy.
Tym samym Concordia straciła już jakiekolwiek szanse na utrzymanie w II lidze.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE - CONCORDIA ELBLĄG 1:1 (56' Nowak - 79' Kiełtyka)
Puszcza: Stępiowski – Jurkowski, Księżyc, Lizak (46' Balawender), Zontek – Ł.Nowak, Tarasek, Cholewiak, Strózik, Janik (46' Szymonik) – Popiela (46' Kałat)
Concordia: Zoch – Lepczak, Zawierowski (88' Lewandowski), Uszalewski, Bogdanowicz – Kiełtyka (83' Pelc), Szuprytowski, Loda, R.Stępień – Nadolny (46' A.Stępień), Zejglic.
Sędzia: Dominik Pasek (Legnica)
Powiązane artykuły
Zespół się nie poddał, konsekwentnie walczył o zdobycie bramki
11.06.2013 komentarzy 1
Skuteczność, skuteczność i jeszcze raz skuteczność. Tego najbardziej zabrakło zawodnikom Concordii w meczu z Puszczą Niepołomice. O jego podsumowanie...