› sport
09:45 / 19.08.2013

Concordia wygrała po raz pierwszy w tym sezonie

Concordia wygrała po raz pierwszy w tym sezonie

fot. Michał Kuna

Zawodnicy trenera Matza rozegrali wczoraj w Nowym Dworze Mazowieckim mecz 4. kolejki w II lidze wschodniej. Przed meczem ciężko było wskazać zdecydowana faworyta. Spotkanie nie zawiodło kibiców. Szczególnie tych z Elbląga, ponieważ Concordia dzięki bramce Łukasza Nadolnego wywalczyła komplet punktów, pierwszy raz w tym sezonie.

Jeszcze przed rozpoczęciem meczu oba zespoły liczyły na zwycięstwo, które podreperowałoby ich sytuacje w ligowej tabeli. Gospodarze w trzech pierwszych spotkaniach wywalczyli jedno zwycięstwo, natomiast Concordia zdobyła tylko jeden punkt.

Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod znakiem licznych ataków Świtu, który za wszelką cenę dążył do zdobycia szybkiego prowadzenia i chęci kontrolowania wydarzeń na boisku. Sztuka ta się jednak zawodnikom gospodarzy nie udała, ponieważ na posterunku stał bramkarz i czujnie grali także obrońcy. Concordia pierwszy raz mocno zaatakowała w 24 minucie. Wtedy to groźnie strzelał Radosław Stępień, jednak uderzenie odbiło się od jednego z obrońców, przez co bramkarz Świtu spokojnie ten strzał obronił. Już kilkadziesiąt sekund później to gospodarze mogli objąć prowadzenie. Na szczęście w porę prostopadłe podanie Melona zatrzymali defensorzy Concordii. W 38 minucie z przewrotki strzelał Zejglic, ale nieskutecznie. Jeszcze przed przerwą Świt był blisko zdobycia upragnionej bramki, jednak Rembiejewski nie wykorzystał podania Kiwały, gdyż jego strzał obronił Zoch.

Jeśli w pierwszych 45 minutach Świt mocno atakował, to można powiedzieć, że drugiej jego akcje były huraganowe. Kilka razy był blisko zdobycia prowadzenia. Najpierw mocno wzdłuż bramki strzelał Szczepański, ale nikt tej akcji nie wykończył. W 65 minucie Zoch uratował elblążan od utraty gola. Obronił strzał Zawiski, a dobitka Adamczyka minęła nieznacznie słupek. Concordia mogła więc mocno odetchnąć, bo część piłkarzy Świtu widziała ten strzał już w bramce.

Concordia odpowiedziała dopiero na 15 minut przed końcem. W zamieszaniu podbramkowym jednak nikt nie potrafił wepchnąć piłki do bramki. Druga, tym razem skuteczna akcja miała miejsce w 85 minucie. Była to akcja rezerwowych Concordii. Z prawego skrzydła w pole karne wbiegł z piłką Kiełtyka i dograł do Nadolnego, który z bliska trafił do siatki. Elblążanie po tej bramce nie cofnęli się na własną połowę, tylko starali się podwyższyć prowadzenie. Mieli ku temu dwie znakomite okazje w doliczonym czasie gry, jednak obu nie wykorzystał pozyskany w trakcie letnich przygotowań do sezonu Martynowicz. Były to okazji jeden na jednego z bramkarzem, jednak dwa razy nie udało mi się trafić w bramkę.

Dzięki wczorajszemu zwycięstwu Concordia awansowała na 13 miejsce w tabeli. Świt spadł na przedostatnie 17 miejsce. Kolejny mecz elblążanie zagrają w ten weekend, kiedy w sobotę podejmować będzie piłkarzy Radomiaka Radom.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Concordia Elbląg 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Nadolny (85')
Kartki: Melon, Drwęcki(żółte)

Świt: Sak - Szabat, Drwęcki, Melao, Maślanka (87' Adamski), Szczepański, Grzelak, Adamczyk, Kiwała (73' Świderski), Rembiejewski (57' Zawiska), Melon

Concordia: Zoch - Szuprytowski, Lewandowski (84' Niburski), R. Stępień (73' A. Stępień), Lepczak, Ulaszewski, Korzeniawski, Zejglić, Martynowicz, Galeniewski (37' Kiełtyka)

 

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%