› sport
22:42 / 07.09.2013

Concordia zaczęła dobrze, ale skończyła z bagażem straconych goli

Concordia zaczęła dobrze, ale skończyła z bagażem straconych goli

fot. archiwum elblag.net

Nie udało się dzisiejsze spotkanie z Motorem piłkarzom Concordii Elbląg. W spotkaniu na Agrykola 8 wiele się działo, jednak większość dobrego dla gości. Mimo początkowego prowadzenia już do przerwy elblążanie stracili aż 4 bramki.

Lepiej pierwszej połowy piłkarze trenera Matza rozpocząć nie mogli. Już w 5 minucie prowadzili 1:0. Była to pierwsza groźna akcja Concordii. Grający wysoko w obronie goście nie zdołali przejąć piłki zgranej do Martynowicza, ten wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go zwodem i trafił do siatki. Po strzelonej bramce elblążanie nie cofnęli się pod własne pole karne, tylko dalej atakowali nie patrząc na to w jakim składzie grają rywale. A tam był nie byle kto, bo były kadrowicz Bronowicki czy król strzelców I ligi - Tataj.

W 25 minucie mogło być 2:0, ale strzał Galaniewskiego powędrował nad poprzeczką. Do tej chwili zanosiło się, że Concordia jest w stanie osiągnąć dziś korzystny dla siebie rezultat. Jednak trudno wytłumaczyć to co się stało z tym zespołem między 27 a 37 minutą. Rywale najpierw wyrównali, a potem bardzo szybko strzelili jeszcze 3 kolejne bramki! Także rzeczy w piłce nożnej nie dzieją się często. Najpierw po wrzutce z rożnego strzał rywali obronił Zoch, ale do dobitki dopadł Tataj i było 1:1. W 30 minucie niedaleko pola karnego goście mieli rzut wolny. Pięknym strzałem nad murem popisał się Kędzior, dzięki czemu Motor cieszył się z prowadzenia 2:1. Kolejna akcja i kolejny gol dla lublinian. Dośrodkowanie z prawego skrzydła i Tataj mimo obecności koło niego dwóch obrońców zdołał trafić do bramki Zocha. Elblążanie nie potrafili się otrząsnąć po trzeciej bramce, a rywale strzelili skutecznie po raz czwarty. Tym razem wślizgiem trafił Sedlewski, były gracz Olimpii Elbląg w poprzednim sezonie.

Concordia podjęła w drugiej połowie rękawicę, lecz zdołała strzelić jeszcze tylko jednego gola. Jego autorem w 50 minucie był Galaniewski, który dostał prostopadłe podanie od pomocników. Do końca elblążanie starali się o kolejne bramki, zależało im chociaż na remisie, jednak pewni siebie gracze z Lublina rozbijali ich ataki.

Wynik dla Motoru mógł być jeszcze wyższy, jednak w końcówce spotkania Tataj z bliska nie trafił do siatki. Dodatkowo goście zmarnowali także karnego.

Dzisiejsza porażka spowodowała spadek Concordii w tabeli na 14 miejsce. Do bezpiecznego 8 miejsca traci obecnie 3 punkty. Trzeba będzie ich szukać w kolejnych meczach. Za tydzień pierwsza szansa, rywalem będą piłkarze Wisły Puławy.

Concordia Elbląg – Motor Lublin 2:4 (1:4)

Bramki: 1:0 Martynowicz 5', 1:1 Tataj 27', 1:2 Kądzior 30', 1:3 Tataj 35', 1:4 Sedlewski 37', 2:4 Galeniewski 50' Kartki: Szuprytowski, Lepczak (Concordia) – Koziara, Gamla (Motor) / wszyscy żółte

Sędzia: Artur Ciecierski (Warszawa)

Concordia: Zoch – Szuprytowski, Galeniewski (81' Nowotka), Stępień R., Lepczak, Uszalewski, Korzeniewski, Broniarek, Zejglic (70' Nadolny), Martynowicz (78' Szmydt), Kiełtyka

Motor: Lipiec – Falisiewicz, Udarević, Wróblewski, Bronowicki, Król, Ptaszyński (82' Gamla), Jaroń, Sedlewski, Kądzior (69' Koziara), Tataj

Pozostałe wyniki 7 kolejki II ligi wschodniej:

Olimpia Zambrów - Pelikan Łowicz, Stal Stalowa Wola - Legionovia Legionowo 2:0, Garbarnia Kraków - Znicz Pruszków 0:0, Wigry Suwałki - Olimpia Elbląg 3:0, Siarka Tarnobrzeg - Stal Mielec 1:1, Pogoń Siedlce - Wisła Puławy 3:0, Stal Rzeszów - Limanovia Limanowa 1:3, Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Radomiak Radom

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%