Czarne chmury odegnane. Kram Start punktuje w Nowym Sączu
fot. archiwum elblag.net
Po sporych męczarniach w poprzedniej kolejce w starciu z drużyną AZS-u Łączpol Gdańsk piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg wybrały się Nowego Sącza w tylko jednym celu: odnieść pewne zwycięstwo i ponownie zacząć wspinaczkę w górę tabeli. Faworyzowane elblążanki już w pierwszej połowie pokazały, że kryzys formy został zażegnany, a atmosfera w drużynie oczyszczona. W drugiej nie tylko utrzymały 5 bramek zaliczki wypracowanej w poprzedniej odsłonie, ale zwiększyły prowadzenie i wysoko pokonały zespół Olimpii-Beskid Nowy Sącz 34 do 25. Nasze szczypiornistki nie mają jednak czasu na celebrację przekonującego zwycięstwa, gdyż już we wtorek do Elbląga przybędą mistrzynie Polski z Lublina, a następnie czeka na nie pierwsze w tym sezonie starcie w europejskich pucharach.
Tegoroczny sezon Superligi jest jeszcze w rozkwicie, a ewentualna pojedyncza wygrana może wpłynąć znacząco na sytuację w ligowej tabeli, dlatego każda z ekip bardzo liczyła na zdobycie dwóch punktów. Olimpia i Start są pretendentami w rozgrywkach, z tym że do zupełnie przeciwnych tytułów. Elblążanki walczą w tym sezonie o medal mistrzostw Polski, natomiast nowosądeczanki celują w utrzymanie, o które przychodzi im drżeć rokrocznie. Osiem rozegranych dotychczas kolejek świadczy o tym, że ponownie piłkarki Lucyny Zygmunt będą do samego końca grały o pozostanie w gronie zespołów najwyższej klasy. Nie pomogła drużynie rewolucja kadrowa i pozbycie się kilku zawodniczek, między innymi Aleksandry Stokłosy, która trafiła pod skrzydła Andrzeja Niewrzawy. Co prawda do Nowego Sącza dołączyły uznane nazwiska jak choćby Gabriella Szabo, ale w większości nowa Olimpia to drużyna złożona z piłkarek dopiero wchodzących w dorosłą piłkę ręczną.
W początkowych fragmentach nie było widać wielkiej różnicy w grze obu zespołów. Szybciej i lepiej w mecz weszły gospodynie i po trafieniach Rosińskiej, Szabo i Smbatian prowadziły 3:1. Szczypiornistki Startu dostrajały się dłuższą chwilę do swojego optymalnego poziomu. Dość szybko jednak odrobiły wszystkie straty, a następnie zabrały się za budowanie przewagi. Dobrze wyglądała współpraca Wagi, Andrzejewskiej, Lisewskiej i Balsam, które najczęściej zatrudniały bramkarkę z Nowego Sącza Karolinę Szczurek. Gdyby nie jej postawa, przyrost bramkowy elblążanek byłby znacznie okazalszy. Po drugiej stronie boiska równie dobrze spisywała się Sołomija Szywerska i jej pewna gra między słupkami zatrzymała zapędy gospodyń. Z każdą minutą wynik meczu był coraz korzystniejszy dla przyjezdnych, które nie ustrzegły się błędów, ale znakomicie pracowały w formacji defensywnej. W 16 minucie było już 8 do 5 dla piłkarek gości, a za kilka chwil 10:6. Lucyna Zygmunt musiała reagować, ale jej podopieczne nie mogły odwrócić przebiegu boiskowych wydarzeń. Na 5 minut przed końcem piłkarki z Elbląga prowadziły już 5 bramkami i taki stan rzeczy utrzymał się do syreny oznajmiającej koniec pierwszej części spotkania. Start wygrywał do przerwy 16 do 11.
Po przerwie nadal na parkiecie przewagę posiadały elblążanki i w gruncie rzeczy to pod ich dyktando toczył się pojedynek. Osiągnięta w pierwszych 30 minutach zaliczka była nie do zniwelowania, choć nie można odmówić gospodyniom hartu ducha. Wola zwycięstwa była ogromna, ale umiejętności zbyt skromne, aby zagrozić bardziej zgranemu przeciwnikowi. Andrzej Niewrzawa był pewny wyniku, a gdy na tablicy zaświecił się rezultat 29 do 20 dla jego drużyny, mógł dać się wykazać większości swoich współpracownic, dzięki czemu zapunktowało aż 11 z nich. Niesamowicie na linii 7 metra spisywała się Sylwia Lisewska, która z 6 podejmowanych prób, wszystkie zakończyła celnym rzutem. Dwa gole dorzuciła z gry i po raz wtóry była najskuteczniejszą piłkarką na placu boju, a w konsekwencji całej Superligi. Kram Start Elbląg ostatecznie pokonał Olimpię-Beskid Nowy Sącz 34 do 25 i zanotował 5 wygraną. Nowosądeczanki nie zdobyły punktu łącznie już od 240 minut i w dalszym ciągu pozostają w dolnych rejonach tabeli.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Kram Start Elbląg 25:34 [11:16]
KSE: Szywerska, Powaga - Jędrzejczyk 2, Dankowska 2, Balsam 5, Waga 6, Lisewska 8, Andrzejewska 6, Muchocka 1, Kwiecińska 1, Świerżewska 1, Gerej 1, Stokłosa 1, Szopińska.
Trener: Andrzej Niewrzawa.
Już w najbliższy wtorek (8 listopada) do Elbląga przyjadą mistrzynie Polski z Lublina, czyli drużyna Selgrosu. Początek meczu w hali sportowo-widowiskowej o godzinie 17:00.
Inne wyniki 9 serii spotkań PGNiG Superligi:
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 20:28 Vistal Gdynia
Piotrcovia Piotrków Tryb. 26:27 Metraco Zagłębie Lubin
KPR Jelenia Góra 23:28 KPR Gminy Kobierzyce
Selgros Lublin 30:22 Energa AZS Koszalin
UKS PCM Kościerzyna 22:36 Pogoń Baltica Szczecin