Czterdzieści lat minęło... w kawiarni "Jagiellonka"
fot. Czesław Misiuk/Konrad Kosacz
Na ulicy 3 Maja, tam, gdzie dziś stoi mytychowski blok z pawilonem handlowym, między restauracją „Figaro” a Parkiem Wojska Polskiego, stała niegdyś kawiarnia „Jagiellonka” Pamiętają ją dobrze zarówno starsi, jak i nieco młodsi elblążanie, gdyż jeszcze dekadę temu opustoszały, zrujnowany budynek swym wyglądem straszył przechodniów i przyciągał spragnione wrażeń dzieciaki. Podupadła w latach 90. kawiarnia, wówczas już w niczym nie przypominała dawnego lokalu.
„Jagiellonka” wybudowana została w roku 1974. Jej otwarcie odbyło się dokładnie 14 października, co zbiegło się z likwidacją innej, kultowej kawiarni „Tęcza” przy ul. 1 Maja. Jej nazwa wzięła się z plebiscytu ogłoszonego w gazecie. Wraz z pozostałymi lokalami, takimi jak „Mocca” słynąca modernistycznym wystrojem, czy „Uśmiech” w Elbląskim Domu Kultury, „Jagiellonka” na trwałe wpisała się w elbląską historię czasów Polski Ludowej.
Wpisała się również w świadomość elblążan, którzy do dziś pamiętają o swych niegdysiejszych ulubionych miejscach spotkań, wspominają smak podawanych tam specjałów i żałują zniknięcia tych lokali z mapy miasta. Słuchając ich wypowiedzi, można zauważyć, że szczególną nostalgię wywołuje wspomnienie tamtejszego dancingu i... podawanych w „Jagiellonce” lodów „cassate”. Ten smak był nie do podrobienia, twierdzą zgodnym chórem. Tak jak smak dzieciństwa, można by dodać. Wcześniej lody tego typu można było dostać w kawiarni „Tęcza”, oprócz „Jagiellonki” serwowały je tylko Delikatesy Elbląskie na ulicy Hetmańskiej.
W „Jagiellonce” na rogu dawnej ulicy Parkowej i Oboźnej organizowano także wesela i przyjęcia, mieściła się tu również PSS-owska piekarnia. Przez lata opuszczenia budynek popadł w poważną ruinę. W 2005 roku wybudowano tu blok mieszkalno-usługowy, z charakterystyczną pomarańczowo-szarą elewacją.