Czterdzieści lat minęło... w "Restauracji Myśliwskiej"
fot. Czesław Misiuk/Konrad Kosacz
Wędrując szlakami elbląskiej Bażantarni niejednokrotnie przechodzimy obok Restauracji Myśliwskiej. Usytuowana na skraju parku, tuż obok muszli koncertowej, od lat wita strudzonych wędrowców, dla pokrzepienia oferując jadło i trunki.
Historia restauracji sięga już 200 lat. Trudno uwierzyć, że rok temu obchodziła ona dwuwiecze swego istnienia. Budynek w którym się mieści, od początku pełnił funkcję lokalu gastronomicznego. W 1811 roku, w dobie romantyzmu, wybudował go radca handlowy i były konsul królewski August Abbeg – ten sam, którego pałac jest dziś siedzibą Nadleśnictwa Elbląg. Restauracja otrzymała nazwę „Vogelsang”, co znaczy „ptasi śpiew”, wziętą od nazwy parku leśnego, który ją otaczał (dzisiejsza Bażantarnia). Miejsce to, jak i przystosowane do turystyki tereny parku, stały się wówczas niezwykle popularne wśród elblążan, chętnie spędzających czas na łonie natury. Co ciekawe, przed 1945 rokiem mieszkańców Elbląga niemal do samego progu lokalu dowoziły tramwaje, mające w tym miejscu swoją pętlę jeszcze w latach 50.
Nie była to jedyna restauracja w „Bażantarni”. U podnóża Góry Chrobrego (dawniej Thumberg) na początku XIX wieku stała gospoda „Unter Thumberg”. Po pożarze, na przełomie 1836/1837 roku, właściciel wybudował nowy zajazd „Thumberg na szczycie wzgórza. Dziś zachowały się po nim ledwie ślady fundamentów. Popularnym lokalem był również restauracja „Dambitzen” na obrzeżach parku (po wojnie zamieszkiwany, a z czasem całkowicie zrujnowany), oraz leśniczówka „Plebanka” - dziś Leśnictwo Dębica.
W czasach powojennych były „Gasthaus Vogelsang” pozostał jedynym zachowanym lokalem gastronomicznym w „Bażantarni”. Niezwykle popularny stał się w latach 70 i 80. Elblążanie spędzający czas w parku, chętnie kierowali swe kroki ku stylowej restauracji. Obiekt posiada kilka sal, tarasy, werandę i ogródek letni. W kwietniu 2011 roku został reaktywowany i ponownie zaprasza w swoje progi turystów i spacerowiczów.