› polityka
23:59 / 17.09.2015

Czwartkowy felieton: Święto Chleba z polityką w tle

Czwartkowy felieton: Święto Chleba z polityką w tle

fot. Bartłomiej Ryś

Faktycznie, Święto Chleba, jedna z największych imprez w Elblągu, już dawno za nami. Ale specjalnie poczekałem z tym tematem do czwartkowego felietonu. Być może po to, aby ukoić zarówno swoje emocje, jak i działaczy, którzy po lekturze niniejszego tekstu mogą się obrazić. Mówiąc krótko i przechodząc do sedna – było politycznie, a tym samym niesmacznie.

Na dobry początek kilka słów wyjaśnienia. Stare Miasto w miniony weekend odwiedziłem każdego dnia, począwszy od piątku. Z jednej strony musiałem tam być (zdjęcia, filmy), z drugiej natomiast – sam chciałem. Bo Święto Chleba to, obok Dni Elbląga, jedna z najbardziej prestiżowych imprez w mieście. Przechadzając się pomiędzy stoiskami zawsze marzę, aby Starówka tak tętniła życiem w każdy weekend.

Prestiżowa, dobrze nagłośniona, a co za tym idzie – przyciągająca mnóstwo mieszkańców samego Elbląga i okolicznych miejscowości. W niektórych momentach naprawdę był ścisk co zresztą doskonale widać na naszym materiale live.

Jakież było moje zaskoczenie, kiedy to (bodajże w sobotę) na skrzyżowaniu przy Żabce zaczepił mnie młody mężczyzna i zapytał, czy nie mam chęci wyrazić swojego poparcia względem nowego ugrupowania Ryszarda Petru „Nowoczesna.pl”. Prosił, abym złożył podpis na listach poparcia, swoją drogą kompletnie mi nieznanego, kandydata na Sejm. Byłem naprawdę zaskoczony. Nie spodziewałem się, że podczas tak przyjemnej imprezy będę miał jakąkolwiek styczność z polityką lokalną (pomijając oficjalne otwarcie imprezy przez Prezydenta Wróblewskiego).

Jeszcze tego samego dnia natknąłem się również na samochód partii KORWiN. Działacze postanowili prowadzić agitację, również zbierali podpisy, przez Stare Miasto przechadzali się z flagami i ulotkami wyborczymi. Udało mi się wykonać powyższe zdjęcie w momencie, kiedy już chowali swój „sprzęt”.

Podsumowanie więc wygląda następująco: moim skromnym zdaniem takie rzeczy nie powinny mieć miejsca podczas takich imprez. Rozumiem, dużo ludzi, rozumiem, mało czasu, naprawdę rozumiem. Ale drodzy działacze – dajcie nam spokój od siebie, swoich partii, swojej polityki. Chociaż na ten jeden bądź dwa dni!

12
5
oceń tekst 17 głosów 71%