› bieżące
15:00 / 23.01.2017

Czy miasto znajdzie w końcu specjalistę do spraw mediów społecznościowych?

Czy miasto znajdzie w końcu specjalistę do spraw mediów społecznościowych?

fot. archiwum elblag.net

Po raz kolejny miasto poszukuje specjalisty do spraw mediów społecznościowych, czyli osoby odpowiedzianej za promocję Elbląga m.in. na Facebooku, Twitterze czy serwisie YouTube. Konkurs na te stanowisko został zorganizowany już po raz drugi. Poprzedni nabór, ogłoszony w sierpniu ubiegłego roku, nie przyniósł rezultatu, gdyż żaden z 5 kandydatów nie spełnił oczekiwań.

W związku z tym magistrat rozpisał drugi konkurs. Ogłoszenie konkursowe zostało opublikowane w dniu 20 grudnia. Zainteresowani składali swoje aplikacje w ratuszu od 21 grudnia do 2 stycznia.

Według osób oodpowiedzialnych za nabór kandydant na to stanowisko powinien mieć wykształcenie wyższe na kierunku, marketing, reklama, ekonomia lub dziennikarstwo oraz minimum roczny staż pracy. To nie wzystko. Ratusz chciał, aby kandydat miał doświadczenie na podobnym stanowisku, wykazywał się bardzo dobrą znajomością serwisów społecznościowych i zagadnień związanych z wykorzystaniem social media w marketingu; wiedzą i doświadczeniem w organizowaniu akcji promocyjnych lub kampanii społeczny, jak również umiejętnością obsługiwania aplikacji mobilnych i znajomością takich narzędzi jak: GoogleAdWords, Google Analytics, Webmaster Tools oraz innych służących do mierzenia ruchu na stronach WWW i optymalizacji kampanii online. Co więcej kandydat na stanowisko ds. mediów społecznościowych w Urzędzie Miejskim w Elblągu powinien również potrafić redagować teksty i obsługiwać programy graficzne. Po raz kolejny okazało się, że nie jest łatwo znaleźć taką osobę.

W drugim, tak samo jak w pierwszym konkursie, złożonych zostało zaledwie 5 ofert, które były wstępnie przeglądane pod kątem spełnienia wymogów formalnych. Do dlaszego etapu została zakwalifikowana jedna osoba z którą w najbliżsyzch dniach zostanie przeprowadzona rozmowa kwalifikacyjna. 

15 miesięcy temu, 12 października 2015 roku, temat pilnej potrzeby znalezienia specjalisty w tym zakresie podejmował nasz dziennikarz Bartłomiej Ryś, który pisał:

Twitter – 411 obserwujących, ostatni wpis z 9 października, poprzedni – aż z 24 września. Każdy, kto obsługuje Twittera wie, że posty powinny być dodawane systematycznie, najlepiej kilka w przeciągu jednego dnia.

Facebook: ponad 8800 polubień. Najnowszy post – 9 października. Poprzedni – 28 września. Są zdjęcia, są filmiki, są informacje. Można byłoby przyczepić się do informacji, ale właściwie nie ma większych zastrzeżeń. Kuleje systematyczność. Brak ładnych zdjęć Elbląga tak, jak ma to miejsce na profilu „Miasto Gdańsk”. Brakuje również reakcji na posty, komentarze samych odwiedzających profil.

YouTube: tam rządzą media elbląskie i ciężko odszukać nawet oficjalny kanał miasta.

Google+ - wolimy nie komentować tego profilu. Ostatni wpis pochodzi z... 24 grudnia 2013 roku! Profil umarł.

Instagram – brak takiego konta dla miasta Elbląg. Najładniejsze zakątki Gdańska na profilu gdansk_official przegląda prawie 13 tysięcy obserwujących. Wystarczy oznaczyć na swoim profilu Miasto Gdańsk, a Ci polubią Twoje zdjęcie a nawet udostępnią je dalej.

Od tego czasu trochę się zmieniło, ale czy to nas zadowala? Profil miasta Elbląg polubiło już 9668 osób, a więc zdobył on blisko 900 polubień w ciągu 15 miesięcy. Czy to dużo? Z pewnością mogłoby być znacznie lepiej. Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o inne portale społecznościowe. 570 osób obserwująych na Twitterze (przyrost o blisko 160 w ciągu 15 miesięcy), gdzie trzeba przyznać mocno na plus zmieniła się aktywność (ostatni wpis sprzed niecałej godziny). Na Google+ w dalszym ciągu ostatni wpis pochodzi z 24 grudnia 2013. Nowy specjalista do spraw mediów społecznościowych z pewnością będzie miał dużo pracy. 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Osoby od social media w Ratuszu nadal brak. Nikt nie spełnił wymagań

29.08.2016 komentarzy 4

Informowaliśmy już na naszych łamach o tym, że pięć osób było chętnych do obsługi miejskich kanałów social media. Niestety, jak udało się nam...