› polityka
12:02 / 01.09.2015

Czy możemy wierzyć Jerzemu Wilkowi i PiS-owi w Elblągu?

Czy możemy wierzyć Jerzemu Wilkowi i PiS-owi w Elblągu?

fot. Bartłomiej Ryś

O tym, że Leonard Krasulski będzie „jedynką” PiSu wiedzieliśmy, nieoficjalnie, już w czwartek. Postanowiliśmy jednak nie publikować tej informacji i niezwłocznie skontaktowaliśmy się z Jerzym Wilkiem. Ten, jeszcze w piątek rano, zapewniał nas w rozmowie telefonicznej, że „zapisuje sobie numer i prosi o kontakt w okolicach 18:00”. Wtedy miał potwierdzić bądź zdementować nasze nieoficjalne informacje. Tak się nie stało. Co więcej – nasza redakcja nie otrzymała żadnego zaproszenia na konferencję prasową, podczas której dziennikarze oficjalnie poznali sylwetki kandydatów PiS do Sejmu.

Na łamach naszej gazety internetowej, po wielu „przebojach” związanych m.in. z byłym redaktorem naczelnym, staramy się traktować wszystkich jednakowo. Stąd chociażby nasze materiały o partiach takich jak Stonoga, Kukiz czy też KORWiN. Uczęszczamy zarówno na konferencje prezydenta Witolda Wróblewskiego jak i Platformy Obywatelskiej. Każdy z radnych, polityków, elblążan może do nas przesłać felieton, przemyślenia, które niezwłocznie publikujemy. Z takiej możliwości korzysta m.in. Maria Kosecka czy Stefan Rembelski.

Niestety, z przykrością stwierdzamy, że dla Prawa i Sprawiedliwości nasza gazeta nie istnieje. To nie pierwsza sytuacja, w której nie otrzymujemy żadnej informacji na temat planowanej konferencji prasowej. Co więcej – również w piątek, poszukując numeru telefonu do Jerzego Wilka, skontaktowaliśmy się z Moniką Borzdyńską, której przekazaliśmy nieoficjalne informacje nt. „jedynek”. Więc obaj nasi rozmówcy wiedzieli w jakiej sprawie próbujemy się skontaktować.

Z szefem PiS w Elblągu udało nam się porozumieć w piątek. Obiecał, że zapisuje sobie nasz numer telefonu i prosi o kontakt w okolicach godziny 18:00. Pomimo naszych starań – nie odbierał telefonów. Wczoraj, 31 sierpnia, w poniedziałek wysłaliśmy do niego SMS z prośbą o kontakt w dogodnej chwili. Wystarczyło odpisać, że o wskazanej godzinie i miejscu odbędzie się oficjalna konferencja prasowa. Gdyby tak się stało – niniejszy tekst w ogóle by nie powstał. Jednak nasz telefon milczał.

Skontaktowaliśmy się również z zaprzyjaźnioną redakcją Bogatego Elbląga, która również potwierdziła, że nie otrzymała żadnej informacji na temat planowanej konferencji.

Wygląda więc na to, że PiS w Elblągu „wybiera” sobie media, które.... są im przychylne? Trudno to ocenić. Faktem jest, że konkurencyjne portale wczoraj, 31 sierpnia, podały, że Leonard Krasulski został „jedynką” na liście wyborczej, dwójką – Karolina Motyka-Kozioł (powiat braniewski, trójką – Zbigniew Babalski (powiat ostródzki), a czwórką – Jerzy Wilk (miasto Elbląg). Z chęcią umówilibyśmy się na wywiady z poszczególnymi kandydatami, ale cóż – nie było nam dane być na zwołanej konferencji.

Szkoda, że zarzut stronniczości jest kierowany głównie wobec mediów. Opisana wyżej sytuacja świadczy o braku choćby chęci współpracy, ale ze strony konkretnej partii, a nie naszej.

Liczymy jednak na to, że Prawo i Sprawiedliwość ujmie nas w swojej liście e-maili i w przyszłości dojdziemy do porozumienia.

12
6
oceń tekst 18 głosów 67%

Powiązane artykuły

Wewnętrzny konflikt w Prawie i Sprawiedliwości?

02.09.2015 komentarzy 12

Wczoraj, 1 września, na łamach naszej gazety opublikowaliśmy artykuł, w którym poruszyliśmy kwestię, naszym zdaniem, dziwnego zachowania Jerzego Wilka w...