› biznes
13:19 / 11.04.2017

Czy w Biedronce 2 maja kasjerzy nie przyjdą do pracy?

Czy w Biedronce 2 maja kasjerzy nie przyjdą do pracy?

fot. archiwum elblag.net

Pracownicy Biedronki skrzykują się na forum nasza-biedronka.pl, by dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Zamierzają 2 maja brać urlopy na żądanie. W rozmowie z naszą redakcją pracownicy elbląskiej „Biedronki” popierają protest, ale chyba nie wezmą w nim udziału, ponieważ będzie to ich kosztowało 350 zł, bowiem tyle wynosi premia za stuprocentową obecność. „Solidarność” rozważa wejście w spór zbiorowy z pracodawcą. O tych planach szefowie Jeronimo Martins oficjalnie nic nie wiedzą.

Na forach internetowych aż huczy od postów niezadowolonych pracowników Biedronki. Mają dosyć niskich płac i przeciążenia pracą.

To prawda, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Ludzi do pracy nie ma, tym, którzy są każą pracować po 10-12 godzin, idziesz do pracy i nie wiesz, o której wrócisz do domu... Poza tym klienci też coraz bardziej niezadowoleni, bo są otwarte dwie kasy, a oni żądają trzeciej, co jest niemożliwe, ponieważ na zmianie jest tylko kierownik plus dwie kasjerki. A góra rzuci nam jakieś 150 zł brutto dodatku za obecność i nazywają to godziwą wypłatą za tę harówę

- czytamy na forum nasza-biedronka.pl.

Zwiążkowcy są tego samego zdania. Prowadzą rozmowy z pracodawcą na temat niskich płac. 

Podczas spotkania z nami  ograniczył  się on do informacji, że wysokości płac w spółce akcyjnej nie negocjuje się. Wiem, że w innych firmach nie jest to przeszkodą

- powiedział naszej redakcji Piotr Adamczak, szef NSZZ "Solidarność" w Biedronce.

W tej sytuacji związkowcy rozważają różne scenariusze, łącznie ze sporem zbiorowym z Jeronimo Martins.Dziś podczas posiedzenia Krajowej Sekcji Pracowników Handlu „Solidarności” zostaną podjęte decyzje.

Pozostałe trzy związki zawodowe działające w Biedronce również uważają, że płace są zbyt niskie, a ludzie są przeciążeni pracą.

Związkowcy w Biedronce mają w zasadzie te same postulaty. Przede wszystkim pensja kasjera nie może być niższa niż 2 tys. zł na rękę plus premie. Ostatnie podwyżki Piotr Adamczak nazywa pijarową sztuczką, bowiem nie podniesiono płacy zasadniczej, ale zwiększono dodatek za stuprocentową obecność w pracy z 200 do 350 zł. Minimalna płaca pracownika na stanowisku kasjer-sprzedawca została podniesiona w Biedronce do poziomu 2450 zł brutto.

Jeronimo Martins nic nie wie o planach pracowników i związkowców.

Nie mamy takich informacji – na żadnym ze spotkań z organizacjami związkowymi, które odbyły się w ciągu ostatnich miesięcy, nie informowano nas o takich planach - przekazało biuro prasowe Jeronimo Martins

- czytamy na WP money.

W rozmowie z naszą redakcją pracownicy elbląskiej „Biedronki” popierają protest, ale chyba nie wezmą urlopu na żądanie, ponieważ będzie to ich kosztowało 350 zł, bowiem tyle wynosi premia za stuprocentową obecność.

To jest duża kwota przy naszych zarobkach. Ponadto ludzie boją się zwolnień z pracy. Mamy też nadzieję, że do tego czasu pracodawca coś zmieni na lepsze, bo tak dalej być nie może

- przekonuje pani Anna, lat 28, kasjerka w jednej z elbląskich „Biedronek”. Pragnie zachować anonimowość.

Podkreśla ona, że zarobki są niskie, a przeciążenie pracą duże.

Muszę przepraszać klientów przy kasie, by rozładować towar lub wyjąć bułki z pieca

- dodaje pani Anna. 

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%