› wybory 2015
10:46 / 01.10.2015

Czym jest debata według byłego prezydenta Komorowskiego?

Czym jest debata według byłego prezydenta Komorowskiego?

fot. Mateusz Milanowski

Jedni mówili „farsa”, drudzy bili brawo. Podziały polityczne były aż nadto widoczne. O żadnej debacie nie było mowy. Pytania od widowni były selekcjonowane, a sam prezydent wyszedł po niespełna godzinie. Tak wyglądało Forum Debaty Publicznej z udziałem Bronisława Komorowskiego i Jacka Protasa.

Tym razem krótko, bo de facto nie ma o czym pisać. Spotkanie z dziennikarzami konferencją nazwać nie można, ponieważ żaden z nich nie mógł zadać pytania. Bronisław Komorowski wygłosił wyłącznie przemowę na wybrany przez siebie temat, pochwalił Jacka Protasa jako dobry wybór do Sejmu i... to właściwie tyle.

Kolega Mateusz przed debatą zastanawiał się, czy to spotkanie z mieszkańcami, czy też wyłącznie kontynuacja kampanii wyborczej. Dziś już znamy odpowiedź. To był tylko element kampanii.

A co na samej debacie? Pytania od publiczności trzeba było zapisywać na kartce i wrzucać do szklanej wazy. Prowadzący, przynajmniej w założeniach, miał losować dowolne z nich i zadać je adresatowi. Ze względu na czas udało się przeczytać zaledwie kilka z nich. Sam Komorowski „zabłysnął” pytając prowadzącego jakie było jego pytanie. Koniec końców wychodząc natknął się na przedstawicieli partii KORWiN, którzy pytali o słynny obraz.

Zapis LIVE oraz nagranie z „wyjścia” Komorowskiego dostępne są poniżej. Tam m.in. można dojrzeć mężczyznę, który trzymając książkę "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego" zapisuje długie pytanie na kartce. Niestety, nie zostaje ono odczytane, ponieważ były prezydent (ze względu na ograniczony czas) wychodzi z sali. 

2
3
oceń tekst 5 głosów 40%