Czytelnicy alarmują. Plac zabaw osuwa się ze skarpy po gwałtownej ulewie (aktualizacja)
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Od pewnego czasu przyglądamy się bezpieczeństwu wybranych elbląskich placów zabaw. Pierwszym obiektem na którym skupiliśmy swoją uwagę, był nowy plac przy ul. Piechoty, mieszczący się na terenie wybudowanego niedawno osiedla wojskowego. Dziś na prośbę czytelników wracamy w to miejsce.
Gwałtowna ulewa, która przeszła w ubiegłym tygodniu nad Elblągiem, dała się we znaki mieszkańcom całego miasta. Choć nadmiar wody zniknął już z ulic, siła żywiołu pozostawiła po sobie drobne „pamiątki”. Jedną z nich jest trwałe zniszczenie podłoża półrocznego placu zabaw. Z ulewą nie poradził sobie fragment pokrywającego go tartanu.
- Nawałnica, która przeszła nad Elblągiem w dniach 29/30 lipca spowodowała wypłukanie słabo ukorzenionej części skarpy, co w swoim następstwie przyczyniło się do wymycia części podsypki pod tartanem. Jego pęknięcie jest jednak efektem fizycznej ingerencji, prawdopodobnie wejścia nieznanej osoby za taśmy zabezpieczające, gdyż do pęknięcia doszło dopiero 31 lipca – wyjaśnia Grzegorz Adamczyk, administrator osiedla.
Według alarmujących nas czytelników, niebezpieczeństwo kryje się również w skarpie, na której brzegu postawione jest ogrodzenie placu. Mieszkańcy obawiają się, że kolejny gwałtowny deszcz spowoduje jego osunięcie się z już podmytego nasypu.
- Kolejne silne opady nie powinny naruszyć ogrodzenia placu zabaw, aczkolwiek ciężko jest określić możliwości sił przyrody. Dnia 30 lipca został wprowadzony zakaz korzystania z placu zabaw. Odpowiednia informacja zawisła tego dnia na tablicy informacyjnej placu zabaw. Wynika z niej, że z uwagi na niestabilne podłoże osoby, które przebywają na placu zabaw, automatycznie łamiąc nałożony zakaz przebywają tam na własną odpowiedzialność – tłumaczy przedstawiciel WTBS Kwatera, zarządcy osiedla.
Powstałe zniszczenia zostaną naprawione w możliwie szybkim czasie, jednak termin zostanie ustalony po rozmowie z wykonawcą placu. Administrator zwraca się do mieszkańców z apelem, aby bezwzględnie przestrzegać zakazu korzystania z obiektu do czasu jego reperacji. Jak tłumaczy, oznakowanie taśmami jest odnawiane na bieżąco. Awaria spowodowana działaniem sił natury jest stale pogłębiana przez działania ludzi.
- Szanujmy wszystko, co zostało oddane do użytku najmłodszym mieszkańcom. Tylko w ten sposób możemy zadbać o ich bezpieczeństwo. Dzieci bawią się w rozkopywanie skarpy, a to z pewnością bezpieczeństwu nie sprzyja – dodaje Grzegorz Adamczyk.
Według wczorajszych, wstępnych ustaleń przeprowadzonych z wykonawcą placu zabaw, jego remont rozpocznie się w możliwie szybkim czasie, potrwać ma natomiast do 31 sierpnia - termin ten może ulec zmianie w zależności od warunków atmosfrycznych.